Prokuratura umarza kolejne postępowanie ws. Jacka Międlara. Biegli: Nie posługiwał się mową nienawiści

"Żydowscy komuniści gorsi niż naziści" i "Tu jest Polska, a nie Polin" - krzyczał dwa lata temu na marszu narodowców Jacek Międlar. Władze miasta Wrocławia złożyły doniesienia w sprawie popełnienia przestępstwa (posługiwanie się mową nienawiści), jednak prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Umorzono śledztwo w sprawie wypowiedzi Jacka Międlara wygłoszonej na Marszu Narodowców 1 marca 2019 roku. Zgromadzenie zostało zorganizowane z okazji Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych przez nieformalnego lidera kiboli Śląska Wrocław Romana Zielińskiego (mężczyzna zmarł w ubiegłym roku) oraz byłego księdza Jacka Międlara

Na Marszu Narodowców we Wrocławiu zgromadzeni krzyczeli antysemickie hasła

Na Marszu Narodowców 1 marca 2019 roku zgromadzeni wykrzykiwali antysemickie hasła m.in. "Żydowscy komuniści gorsi niż naziści", "Scyzorykiem chrzczeni", "Tu jest Polska, a nie Polin" oraz "Precz z żydowską okupacją". Władze Wrocławia dwukrotnie interweniowały, a następnie rozwiązały marsz. Tydzień po zgromadzeniu do Prokuratury Rejonowej Wrocław-Stare Miasto wpłynęło doniesienie, w którym Urząd Miasta Wrocławia zarzucił organizatorom posługiwanie się mową nienawiści.

Jacek MiędlarProkuratura nie uwzględniła zażaleń na umorzenie śledztwa wobec Jacka Międlara

Prokuratura umarza postępowanie ws. Jacka Międlara, bo jego wypowiedź  miała "wzmocnić postawę patriotyczną"

Sprawę na początku kwietnia umorzyła wrocławska prokuratura, a w uzasadnieniu wyjaśniła, że w ogólnym odbiorze wypowiedź Jacka Międlara miała wzmocnić postawę patriotyczną. Prokuratura oceniła, że hasła wykrzykiwane przez zgromadzonych nie są mową nienawiści, a "wyrazem dozwolonej prawem krytyki, określeniem wskazującym w pewnym stopniu negatywne nastawienie jego autora do tej grupy narodowej".

Biegli uznali, że to mowa nienawiści, ale prokuratura zlekceważyła ich opinię

- Najbardziej kuriozalne w tym postanowieniu jest to, że instytut biegłych wydał opinię. Biegli - językoznawca i historyk - ocenili tamte hasła jako mowę nienawiści i propagowanie ustroju faszystowskiego. Prokuratura uznała, że biegły nie jest od tego, by przesądzać, co jest przestępstwem z art. 256 i 257 Kodeksu karnego - powiedział "Gazecie Wyborczej" Bartłomiej Ciążyński, doradca społeczny prezydenta ds. tolerancji i przeciwdziałania ksenofobii. Urząd Miasta we Wrocławiu zapowiedział złożenie zażalenia do prokuratury. - Tylko w ten sposób otworzymy sobie drogę do wniesienia własnego aktu oskarżenia jako oskarżyciel posiłkowy. Wtedy sprawę oceni już sąd - dodał Ciążyński.

Jacek MiędlarJacek Międlar nie jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Prokuratura w Białymstoku umorzyła śledztwo ws. kazania byłego już księdza Jacka Mędlara

W listopadzie 2019 roku prokuratura w Białymstoku umorzyła śledztwo ws. kazania byłego ks. Jacek Międlar, które wygłosił w 2016 r. - Ciemiężyciele i otumaniony, pasywny, żydowski motłoch będzie chciał was rzucić na kolana, przeczołgać, przemielić, a na końcu będzie chciał was wypluć, bo jesteście niewygodni - mówił wówczas Międlar. Biegły, na którego opinii oparli się śledczy, ocenił, że "nie można przypisać zamiaru znieważenia czy też nawoływania do nienawiści".

Więcej o: