Mowa o proteście pod hasłem "Polaku, dawaj z nami", który odbył się w niedzielne popołudnie w Głogowie w województwie dolnośląskim. Na miejscu zdarzenia zebrało się ok. 100 protestujących, w tym głogowscy kibice. Jak informował portal Glogow.naszemiasto.pl, na miejscu doszło do przepychanek, a policja użyła gazu łzawiącego. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać policjanta uderzającego młodą kobietę pałką, który następnie powalił ją na ziemię w celu skucia kajdankami i zatrzymania.
Nagranie zostało opublikowane między innymi przez posła KO Michała Szczerbę, który powiadomił, że ma zamiar złożyć do prokuratury zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień przez policjanta.
"Ustalę nazwisko tego policyjnego bandyty z Głogowa. Proszę o informacje na priv. Gwarantuję anonimowość. Złożę zawiadomienia do prokuratury za przekroczenie uprawnień. Za dwa lata nie będzie go w tej formacji. Będzie szukał pracy w białoruskim OMON!" - napisał na Twitterze.
Młodszy aspirant Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu w rozmowie z Gazeta.pl mówił, że na filmie ukazany został jedynie fragment całej interwencji. Kobieta miała być wcześniej agresywna w stosunku do funkcjonariusza - szarpać go oraz stosować przemoc słowną. Zdaniem policji, funkcjonariusz użył pałki służbowej zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na nagranie w mediach społecznościowych zareagowała Komenda Główna Policji, której komendant wydał polecenie przeprowadzenia kontroli oraz wyjaśnienia podstaw i zasadności użycia środków przymusu bezpośredniego w stosunku do kobiety biorącej udział w proteście. W nocy z niedzieli na poniedziałek Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu udostępniła nagranie z jednej z policyjnych kamer, na którym widać, co działo się bezpośrednio przed zatrzymaniem.
"Na terenie Głogowa odbyło się nielegalne zgromadzenie, podczas którego jego uczestnicy ignorowali obowiązujące obostrzenia związane z panującą w całym kraju pandemią koronawirusa. Policjanci, dbając o bezpieczeństwo mieszkańców, monitorowali to wydarzenie. Niestety mimo licznych policyjnych apeli o stosowanie się do ograniczeń i restrykcji sanitarnych, wielu protestujących ignorowało obowiązujące przepisy, stwarzając tym samym zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób w związku możliwością rozprzestrzeniania się COVID-19. Podczas działań mundurowi zatrzymali łącznie 6 osób. Spośród nich troje zostało zatrzymanych w związku z agresywnym zachowaniem wobec policjantów. Prezentujemy zapis z policyjnej kamery przedstawiający to, co działo się tuż przed zatrzymaniem całej trójki" - przekazała Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu na Facebooku.
Nagranie opublikowane przez policję urywa się tuż przed kulminacyjnym momentem, którym było brutalne zatrzymanie kobiety. Usiłowaliśmy skontaktować się z rzecznikiem prasowym Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu w celu wyjaśnienia, dlaczego zapis z kamery urywa się dokładnie w tym momencie. Po dwóch dniach nadkomisarz Kamil Rynkiewicz z zespołu prasowego KWP we Wrocławiu odpowiedział na nasze pytanie, informując, że nagranie przedstawia to, co działo się tuż przed zatrzymaniem włącznie z chwilą, w której użyto środku przymusu bezpośredniego w postaci pałki służbowej.
- Zazębia się ono czasowo z innymi nagraniami, które pojawiły się w sieci i przedstawiają też przebieg zatrzymania - przekazał rzecznik.
Po tym, jak w mediach społecznościowych ukazał się film, na którym policjant uderzył kobietę, pojawiły się słowa krytyki w stronę funkcjonariuszy. Wiele osób nie kryło oburzenia brutalnością funkcjonariusza. Interwencję w sprawie zapowiedział cytowany wyżej poseł Michał Szczerba. Nie zabrakło jednak również obrońców policji.
W obronie funkcjonariuszy stanęła między innymi posłanka Monika Pawłowska, która niedawno opuściła Lewicę i przeniosła się do Porozumienia Jarosława Gowina.
"Rozpoczął się ponownie bezpardonowy atak na polską Policję w celu zbicia kapitału politycznego przez partie pokroju Platformy czy jej przystawek. Ci sami funkcjonariusze, na których tak plujecie każdego dnia, zapewniają, że żyjemy w bezpiecznym państwie" - napisała Monika Pawłowska na Twitterze.
Wpis posłanki nie uszedł uwadze internautów, którzy bardzo szybko wypomnieli jej, że miała zupełnie inne zdanie o interwencjach policji w czasie protestów w ramach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.