"Śladami kardynała Stefana Wyszyńskiego - w poszukiwaniu drogowskazów we współczesnym świecie według wartości i ideałów Prymasa Tysiąclecia" - tak brzmi tegoroczny temat Sejmu Dzieci i Młodzieży. Uczestnicy wydarzenia będą musieli przedstawić, w jaki sposób można wykorzystać nauki Stefana Wyszyńskiego w obecnej rzeczywistości, w odniesieniu do swojego życia, życia swojej rodziny lub lokalnej społeczności.
W tym roku Sejm Dzieci i Młodzieży odbędzie się w formie zdalnej. Do udziału w SDiM mogą zgłaszać się dwuosobowe zespoły uczniowskie. W dniu rozpoczęcia konkursu uczniowie muszą mieć ukończone 13 lat, a w dniu ogłoszenia wyników konkursu (1 czerwca 2021 r.) nie mogą mieć ukończonych 18 lat.
Głównym organizatorem SDiM jest Kancelaria Sejmu, ale konkurs współorganizuje Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz Instytut Pamięci Narodowej. Według regulaminu Sejmu Dzieci i Młodzieży jednym z jego celów jest "uświadomienie młodzieży decyzyjności oraz poczucia sprawstwa w społeczności lokalnej".
Tegoroczny temat Sejmu Dzieci i Młodzieży wzbudził wiele kontrowersji. Niektóre osoby zwracają uwagę na to, że temat jest zbyt odległy i nie dotyka aktualnych problemów młodzieży. "Kiedy młodzi ludzie tracą pracę, nie umieją odnaleźć się w zdalnej rzeczywistości - PiS ogłasza temat Sejmu Dzieci i Młodzieży, który brzmi 'Śladami Stefana Wyszyńskiego'" - napisała senator Koalicji Obywatelskiej Joanna Sekuła.
"Co sądzicie o tegorocznym temacie Sejmu Dzieci i Młodzieży? Bo ja straciłam już nadzieję, że jeszcze kiedykolwiek młodzi dostaną temat, który jest im bliski" - stwierdziła Joanna Suchecka, dziennikarka TVN24.
"Negatywnie oceniamy temat zbliżającej się tegorocznej sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży. Choć kardynał Stefan Wyszyński niewątpliwie może stanowić dla wielu osób drogowskaz we współczesnym świecie, to uważamy, że młodzi zasługują w końcu na temat, który będzie im realnie bliski" - przekazał Instytut Młodych.
"A można by było wykorzystać Sejm Dzieci i Młodzieży do wsłuchania się w ich głos. Ale po co psuć sobie nastrój, jeszcze by rządzący musieli się skonfrontować z problemami młodych" - dodała Magdalena Biejat, posłanka Lewicy.