Abp Głódź i bp Janiak ukarani przez Watykan. Fidura: Co teraz zrobi świecki wymiar sprawiedliwości?

"Mimo z jednej strony zawodu, nie mogę nie zauważyć, że skoro jest kara, to znaczy, że popełnili jakieś przestępstwa/występki." - napisał Robert Fidura-Porycki, komentując ukaranie przez Watykan abp. Sławoja Głódzia i bp. Edwarda Janiaka. Duchowni otrzymali kary za tuszowanie nadużyć seksualnych na terenie podległych im diecezji. Według Fidury kara powinna być surowsza i obejmować usunięcie ze stanu duchownego.

Robert Fidura-Porycki to były członek Fundacji św. Józefa Konferencji Episkopatu Polski, która została powołana do ochrony dzieci i młodzieży we wspólnocie Kościoła oraz zapobiegania kolejnym przestępstwom wykorzystywania seksualnego. W lutym bieżącego roku na znak protestu zrezygnował z członkostwa w fundacji po tym, gdy ujawniono, że Kościół wiedział od niemal trzech dekad o sprawie przestępstw seksualnych ks. Andrzeja Dymera. Fidura-Porycki był sam w młodości wykorzystywany przez księdza-pedofila. 

Fiudra-Porycki komentuje kary dla Janiaka i Głódzia. "Mam kilka refleksji na ten temat"

"Tańcowali Leszek z Edkiem i za te tańce, hulanki, swawole obaj dostali te same kary: nakaz zamieszkania poza diecezją, zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek publicznych celebracjach religijnych lub spotkaniach świeckich na terenie diecezji, nakaz wpłaty z osobistych funduszy odpowiedniej sumy na rzecz Fundacji św. Józefa, z przeznaczeniem na działalność prewencyjną i pomoc ofiarom nadużyć" - napisał na Facebooku.  

Fidura-Porycki podkreślił, że decyzja Watykanu o ukaraniu abp. Głódzia i bp. Janiaka nie jest w pełni satysfakcjonująca. "Mam kilka refleksji na ten temat. Nigdy nie ukrywałem, że karą odpowiednią byłoby usunięcie ze stanu duchownego. Komunikat, jak to zwykle w Kościele, niczego nie precyzuje: nie wiadomo, za co dokładnie nałożono te kary".  

Dodał, że w komunikacie nie określono, ile ma wynieść "odpowiednia suma", którą duchowni muszą wpłacić na rzecz Fundacji św. Józefa, z której członkostwa niedawno zrezygnował Fidura-Porycki. "A jednak, mimo z jednej strony zawodu, nie mogę nie zauważyć, że skoro jest kara, to znaczy, że popełnili jakieś przestępstwa/występki. Rzecz jasna na gruncie prawa kanonicznego. I jeszcze jedno pytanie - co teraz zrobi świecki wymiar sprawiedliwości?" - zapytał. 

Watykan ukarał abp. Głódzia i bp. Janiaka za krycie księży-pedofilów

Komunikaty w sprawie ukarania bp. Edwarda Janiaka oraz abp. Sławoja Leszka Głódzia wydała Nuncjatura Apostolska w Polsce. W obu dokumentach podkreślono, że kara na duchownych została wydana na podstawie przepisów Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz dekretu papieża Franciszka Vos estis lux mundi. Stolica Apostolska przeprowadziła postępowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich oraz innych kwestii związanych z zarządzaniem diecezją. 

Abp Sławoj Leszek Głódź miał pozostać bezczynny w sprawie zgwałcenia 17-latki przez księdza, który był przenoszony przez lata do innych parafii w kraju. Z kolei bp Edward Janiak miał już w 2016 r. wiedzieć, że podlegający mu ks. Arkadiusz Hajdasz dopuszczał się wykorzystywania seksualnego nieletnich. Sprawę ujawniono w filmie dokumentalnym braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". Pomimo wiedzy o czynach, do których dopuścił się ks. Hajdasz, biskup Janiak pozostał bezczynny.  

Więcej o: