Wilno zamyka kościoły, w Polsce jest inaczej. "Pani jest z policji?", "Donosicielstwo to grzech"

- To jest bolesne również dla mnie. Łączmy się we wspólnej modlitwie przez internet, radio i telewizję - to słowa Gintarasa Grušasa, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Litwy. Przed Wielkanocą ogłosił, że kościoły w Wilnie i okolicach będą zamknięte. W żadnym z regionów Polski podobnej decyzji nie podjęto, choć dane epidemiczne w ostatnich dniach są zatrważające, a w niektórych szpitalach nie ma już miejsc dla chorych.

Ostatni tydzień przyniósł rekordowe liczby zakażeń i był najgorszym od początku epidemii. W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o o 35 143 nowych przypadkach zakażenia i śmierci kolejnych 443 osób. Najwięcej zakażeń odnotowywanych jest w województwie mazowieckim, skrajnie trudna sytuacja jest także na Śląsku. Tam miejsc w szpitalach jest tak mało, że minister zdrowia rozpoczął wdrażanie awaryjnego planu, który zakłada, że chorzy będą transportowani do innych placówek samolotem i helikopterami. Wciąż nie osiągnęliśmy szczytu zakażeń, a lekarze i ratownicy medyczni wskazują: "ten system nie pada, on już właściwie padł".

I alarmują, że - przykładowo - sytuacja w stolicy jest tak trudna, że żeby znaleźć miejsce dla chorego w szpitalu, muszą godzinami krążyć między placówkami, a czasami nawet przemierzać setki kilometrów. Tam, gdzie karetek brakuje, do pacjentów wyruszają helikoptery LPR i strażacy. - Nastąpi wypadek w centrum i żadna karetka nie przyjedzie przez godzinę. To moim zdaniem nieuchronny scenariusz - powiedział jeden z ratowników w rozmowie z Onetem. 

Zobacz wideo Brak dodatkowych obostrzeń w kościołach na Wielkanoc. Nadal obowiązuje limit jedna osoba na 15 m kw.

Co z kościołami w czasie pandemii? Szczyt zakażeń, ale kontrole tylko po "donosie". "Pani jest z policji?"

W Polsce jest 10 356 parafii katolickich - posługuje w nich ponad 20 tysięcy księży. Parę lat temu media społecznościowe obiegły zdjęcia "mapy, która wiele mówi o Polsce". Przygotował ją portal colaska.pl, który prowadzi bazę danych o wszystkich parafiach. Na mapie widać morze czarnych punktów - to właśnie kościoły. Wszystkie z nich w szczycie epidemii pozostają otwarte dla wiernych - warunkiem jest, by na mszy nie przebywała więcej niż jedna osoba na 20 mkw. przy zachowaniu minimum 1,5 m odległości. Liczenie i respektowanie wytycznych - jak wskazały w wytycznych rząd i Konferencja Episkopatu Polski - "zależy od proboszcza". 

ss s

Wiadomo, że zakażeń w kościołach - podobnie jak w innych miejscach, w których gromadzą się grupy ludzi - nie brakuje. Jak wynika z informacji Gazeta.pl, w jednej z podwarszawskich szkół dzieci, które uczestniczyły w stacjonarnych rekolekcjach, trafiły na początku marca kwarantannę. Powód? Zakażenie koronawirusem wykryto u jednej z katechetek. Przed skierowaniem na kwarantannę dzieci z rekolekcji "przemieszały się" z pozostałymi uczniami, którzy w nich nie uczestniczyli. 

Przykłady można mnożyć. W ostatnich dniach "Dziennik Wschodni" opisał historię kobiety, która została wyproszona z kościoła w Józefowie nad Wisłą po tym, jak zapytała księdza, dlaczego wielu uczestników mszy jest bez maseczek. - A pani jest z policji? - zapytał duchowny, a następnie wyprosił ją z kościoła (widać to na nagraniu z zajścia). - Nie, ja jestem normalnym obywatelem. Przyszłam pożegnać koleżankę [była to msza pogrzebowa - red.], to jest zagrożenie. Ludzie umierają. Są zaostrzenia przecież? - odpowiedziała kobieta. Z ambony padło jeszcze: - Ja się bardzo dziwię, że pani ma potrzebę coś takiego robić. Bardzo dziwię się pani zachowaniu.

"Donosiciel, czyli kapuś, szpicel...", "Ksiądz kpi z tych, którzy boją się wirusa"

Policja "prosi i apeluje" o przestrzeganie obostrzeń, ale jednocześnie deklaruje, że przeprowadzania kontroli na mszach "nie ma w zwyczaju". Żeby wyciągnąć ewentualne konsekwencje od danej parafii, funkcjonariusze muszą najpierw dostać zgłoszenie, że w którymś z miejsc limit wiernych został przekroczony. Dopiero wtedy przyjadą. Jak wyglądają te "donosy" w praktyce? Pod koniec lutego w kościele w małopolskich Kątach we mszy uczestniczyło 160 osób, choć zgodnie z ówczesnymi obostrzeniami w świątyni mogło przebywać maksymalnie ok. 30 wiernych. Ktoś zadzwonił na policję, a parafia po wizycie funkcjonariuszy ogłosiła w ogłoszeniach parafialnych: "Donosicielstwo jest grzechem śmiertelnym, o którym bardzo rzadko się mówi, jeszcze rzadziej się z niego spowiada. Donosicielstwo stoi w jawnej sprzeczności z miłością bliźniego. Donosiciel, czyli kapuś, szpicel, to jak człowiek trędowaty, którego należy odizolować od ludzi zdrowych i prosić Jezusa o uzdrowienie, jak to było w dzisiejszej Ewangelii". W rozmowie z "Wyborczą Kraków" jeden z mieszkańców przyznał, że takie tłumy w kościele w Kętach to norma. – Każdej niedzieli we mszach uczestniczą tłumy ludzi bez dystansu społecznego i maseczek, a ksiądz kpi z tych, którzy "boją się wirusa" - powiedział.

Wezwania policji do kościoła w Czudcu (woj. podkarpackie) zakończyły się z kolei wszczęciem postępowania wyjaśniającego w Komendzie Powiatowej Policji w Strzyżowie z powodu przekroczenia limitu wiernych podczas mszy. Ksiądz, który organizował w ostatnich miesiącach tłumne msze, a w ich trakcie apelował o "modlitwę o nawrócenie" dla osoby, która wzywała funkcjonariuszy, wciąż nie został ukarany. Teraz sam zakaził się koronawirusem - jest w poważnym stanie, a pozostali duchowni proszą o "otoczenie go szczęśliwą modlitwą o powrót do zdrowia".

W poniedziałek 29 marca rzecznik resortu zdrowia, Wojciech Andrusiewicz, podziękował Kościołowi i Episkopatowi za to, że Niedziela Palmowa "przebiegała w reżimie sanitarnym". - Państwo zapytacie zaraz o wyjątki. Tak, były wyjątki, jak w dyskontach, tak jak w innych miejscach zdarzają się ludzie nieodpowiedzialni. Jednak w większości kraju w kościołach został zachowany reżim sanitarny. I liczymy, że w tym reżimie odbędą się święta - powiedział.

Lekarze-rezydenci, którzy od tygodnia protestują, przekazali, że minister zdrowia Adam Niedzielski ani żaden inny przedstawiciel resortu zdrowia nie znalazł czasu na spotkanie z nimi. "Zostaliśmy sami z walącym się systemem. To już zbyt wiele. Popełniliśmy jednak pewien strategiczny błąd. Wyszliśmy z założenia, że rząd, a zwłaszcza minister zdrowia dbają o dobro pacjentów. Teraz wiemy, że bardzo się pomyliliśmy. Nadal żaden przedstawiciel rządu nie zaproponował nam nawet rozmowy, o tym co dzieje się teraz. Po trzeciej fali to będzie już przysłowiowa musztarda po obiedzie. Powiemy więcej - minister wprost tego kontaktu unika, obłudnie twierdząc, że czas zewrzeć szyki, a jednocześnie uniemożliwiając tysiącom młodych specjalistów powrót do pracy. Ma za to czas na inne spotkania” - napisało Porozumienie Rezydentów w mediach społecznościowych. Spotkanie z kościelnymi hierarchami w sprawie obostrzeń odbyło się w zeszłą środę, nim rząd formalnie ogłosił "twardy" lockdown.

Jak jest w innych krajach? Wilno zamyka kościoły, Hiszpania zakazuje procesji

Jak obostrzenia wyglądają w innych krajach? Na Litwie archidiecezja wileńska zdecydowała, że w związku z bardzo trudną sytuacją epidemiczną w Wilnie i trzech regionach okręgu wileńskiego, działalność kościołów została zawieszona do drugiego dnia Wielkanocy. Msze nie będą odbywać się też w należących do archidiecezji wileńskiej kościele w Olanach oraz kaplicach w Bortkuszkach i Szawlach w rejonie szyrwinckim. - To jest bolesne również dla mnie. Łączmy się we wspólnej modlitwie przez internet, radio i telewizję - powiedział Gintaras Grušas, przewodniczący Konferencji Episkopatu Litwy. Zaapelował też do wiernych z pozostałych regionów, by absolutnie nie udawali się na msze, jeśli widzą u siebie choć najmniejsze oznaki przeziębienia. Zaapelował też o przyjmowanie szczepionek przeciwko COVID-19. - To dobry uczynek dla naszego społeczeństwa i ludzi wokół nas, którzy jeszcze nie mogą się zaszczepić albo jeszcze nie doczekali się swej kolejki - powiedział.

Na podobne rozwiązania nie zdecydowały się Czechy ani Słowacja - kościoły pozostają tam otwarte. W Czechach, oprócz nakazu noszenia masek ochronnych, wprowadzono dodatkowo zakaz śpiewania. Ustanowiono też, że w jednym kościele może być zajętych maksymalnie 10 procent miejsc. Na Słowacji w kościele na 25 metrów kw. może przypadać jedna osoba. 

W Hiszpanii w związku z sytuacją epidemiczną do 9 kwietnia wprowadzono zakaz przemieszczania się, który obejmuje także pielgrzymki i procesje wielkanocne. Kościoły pozostają otwarte w Niemczech - hierarchowie kościelni od początku protestowali, gdy premier Angela Merkel podnosiła, że zdaniem rządu jedyną możliwością powinno być odprawianie mszy online.

Wielka Brytania i Szkocja wprowadziły rygor sanitarny w kościołach, ale nie zdecydowały o zamknięciu świątyń. Z kolei w Irlandii Północnej jeszcze w marcu, gdy sytuacja pandemiczna była najtrudniejsza, kościół katolicki, a także metodyści i prezbiterianie zdecydowały o zawieszeniu prowadzenia nabożeństw w formie stacjonarnej. Od piątku 2 kwietnia możliwość ma zostać przywrócona w najwyższym wymiarze sanitarnym.

Więcej o: