Od poniedziałku 29 marca do 11 kwietnia publiczne i niepubliczne przedszkola oraz żłobki będą musiały zawiesić działalność. Dyrektorzy będą jednak musieli zapewnić zajęcia dla dzieci posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego oraz dla dzieci niektórych rodziców, którzy zatrudnieni są w sektorach szczególnie istotnych z perspektywy walki z epidemią i jej skutkami.
Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, rozszerzył grupę osób, które będą miały prawo posłać dzieci do przedszkoli i żłobków mimo nowych obostrzeń. Zgodnie z Dziennikiem Ustaw należą do nich rodzice, którzy:
Minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał, decyzja o zamknięciu przedszkoli i żłobków zapadła mimo niedużej liczby zakażeń, do których dochodzi w tych placówkach. - Związana z tym mobilność i kwestia zgaszenia i wciskania tego hamulca awaryjnego przekonują nas do tego, żeby przedszkola i żłobki zostały zamknięte - wyjaśnił. Premier Mateusz Morawiecki zapewnił natomiast podczas konferencji prasowej, że rodzice, którzy zostaną z dziećmi w domach, będą mogli liczyć na wsparcie finansowe. - Te najmniejsze dzieci, odprowadzane do żłobków czy przedszkoli, będą objęte zasiłkiem opiekuńczym dla rodziców - powiedział.