Przedszkola i żłobki będą zamknięte od 29 marca do 9 kwietnia. Szef resortu zdrowia poinformował w ubiegłym tygodniu o kolejnych obostrzeniach, które mają pomóc w zmniejszeniu transmisji koronawirusa. Choć Niedzielski przyznał, że w przedszkolach i żłobkach nie odnotowano wielu przypadków zachorowań na COVID-19, to ich zamknięcie pozwoli ograniczyć liczbę osób, które codziennie spotykają się w placówkach.
- Związana z tym mobilność i kwestia zgaszenia, i wciskania tego hamulca awaryjnego przekonują nas do tego, żeby przedszkola i żłobki zostały zamknięte - wyjaśnił Niedzielski.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że z przedszkoli i żłobków w dalszym ciągu będą mogły korzystać dzieci medyków, pracowników szpitali oraz osób pracujących w służbach porządkowych. Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że rodzicom, którzy zostaną w domach z dziećmi, będzie przysługiwać zasiłek opiekuńczy. - Te najmniejsze dzieci odprowadzane do żłobków czy przedszkoli będą objęte zasiłkiem opiekuńczym dla rodziców - powiedział premier na czwartkowej konferencji prasowej.
Jednak w rozporządzeniu w tej sprawie wydrukowanym w Dzienniku Ustaw, minister edukacji Przemysław Czarnek rozszerzył listę grup zawodowych, które mają prawo posyłać od 29 marca swoje dzieci do przedszkoli i żłobków.
W czwartek rząd poinformował również o zamknięciu od soboty salonów fryzjerskich i kosmetycznych oraz wszystkich obiektów sportowych, wielkopowierzchniowych sklepów meblowych i budowlanych powyżej 2 000 metrów kwadratowych. W dalszym ciągu pozostają zamknięte kina muzea, teatry i hotele, a w galeriach handlowych mogą być otwarte wyłącznie sklepy spożywcze, apteki, drogerie, saloniki prasowe, księgarnie, sklepy zoologiczne, punkty bankowe oraz pralnie.
W placówkach handlowych oraz na pocztach zostały wprowadzone limity klientów. W sklepach do 100 m kw. może przebywać 1 osoba na 15 m kw., a w sklepach powyżej 100 m kw. - 1 osoba na 20 m kw. W kościołach również wprowadzono nowe limity: 1 osoba na 20 m kw. przy zachowaniu minimum 1,5 m odległości.