W czwartek doszło do zawalenia się frontowej ściany ponad stuletniej, zabytkowej kamienicy w Rybniku. Podczas katastrofy budowlanej nikt nie ucierpiał. - Przeszukaliśmy gruzowisko. Nie ma poszkodowanych - powiedział Bogusław Łabędzki z Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku. Wcześniej w kamienicy prowadzone były prace remontowe. Wedle piątkowych ustaleń policji część robotników przebywających na terenie budowy była w stanie nietrzeźwym.
Miasto upubliczniło fragment nagrania z miejskiego monitoringu w Rybniku, na którym widać moment osunięcia się frontu zabytkowej, czterokondygnacyjnej kamienicy – popularnego w Rybniku Świerklańca. Do zdarzenia doszło w ścisłym centrum miasta, przy ul. Jana III Sobieskiego.
Mimo popularności miejsca (bliska odległość od rynku miejskiego w Rybniku) oraz obecności przechodniów nikomu nic się nie stało.
Na terenie Świerklańca prowadzone były prace remontowe – w budynku miała powstać nowa restauracja. Jak okazało się w toku postępowania, pracownicy firmy budowlanej w trakcie zawalenia się frontu kamienicy mieli przerwę. Część z osób przebywających na terenie była pijana.
Śledczy już ogłosili, że będą ustalać, czy prowadzony remont oraz stan nietrzeźwości pracowników budowlanych, mógł mieć związek z osunięciem się frontu. Policja będzie sprawdzać, czy na terenie przebywały wyłącznie osoby upoważnione do pracy w kamienicy. Obecnie teren dookoła Świerklańca jest odgrodzony i pilnowany przez policję. Z sąsiednich kamienic ewakuowano siedem osób.