Ponowny proces w sprawie śmierci Ewy Tylman. Oskarżony nie przyznał się do zabójstwa

18 marca w Sądzie Okręgowym w Poznaniu ponownie ruszył proces oskarżonego o zabójstwo Ewy Tylman Adama Z. W kwietniu 2019 roku Z. został uniewinniony, lecz sąd apelacyjny uchylił wyrok, a sprawę skierowano do ponownego rozpoznania.

Śmierć Ewy Tylman, która zaginęła w listopadzie 2015 roku, wstrząsnęła całą Polską. Ciało 26-latki po kilku miesiącach poszukiwań zostało odnalezione w Warcie. Znaczny rozkład zwłok sprawił, że biegli nie byli w stanie określić jednoznacznie, co było przyczyną zgonu młodej kobiety.  

Śmierć Ewy Tylman. 18 marca rozpoczął się ponowny proces Adama Z. 

Zdaniem prokuratury 23 listopada 2015 roku oskarżony Adam Z. zepchnął Ewę Tylman ze skarpy, a następnie wrzucił ją do wody. Oskarżyciele domagali się 15 lat więzienia, natomiast rodzina ofiary - maksymalnej możliwej kary, czyli dożywotniego pozbawienia wolności. 

Obrona przekonywała, iż oskarżony jest niewinny, czego dowodził także on sam. Po dwóch i pół roku Adam Z. został uniewinniony, jednak wyrok był nieprawomocny. W styczniu 2020 został uchylony, a sprawę przekazano do ponownego rozpatrzenia.

Przy uzasadnieniu wyroku drugiej instancji sędzia Marek Kordowiecki wskazywał, że zdenerwowanie oskarżonego, które zostało zarejestrowane na nagraniach monitoringu, wynika z faktu, iż wiedział, że kobieta znalazła się w wodzie. Podkreślał, że przedstawione dowody nie są wystarczające, by wskazać, że mężczyzna dopuścił się zabójstwa w taki sposób, jak opisano w akcie oskarżenia. Przypomniał, że podczas jednego z przesłuchań, mężczyzna przekonywał, iż Tylman uciekała przed nim i wpadła do Warty. On sam miał nie udzielić jej pomocy oraz uciec jak "tchórz". Tym samym, jego zdaniem, Adam Z. powinien zostać oskarżony o nieudzielenie pomocy. 

18 marca proces Adama Z. ruszył ponownie. "Sąd musi przeprowadzić dowody w zakresie nieudzielenia pomocy, czyli o inny czyn niż zarzucany dotychczas oskarżonemu. Sąd zadecyduje, jakie dowody wymagają uzupełnienia, które będzie rozpoznawał. Ten proces będzie krótszy, bo nie będą przeprowadzane wszystkie dowody na nowo" - tłumaczył w listopadzie 2020 mec. Mariusz Paplaczyk, pełnomocnik rodziny Ewy Tylman, cytowany przez TVN24.

Podczas czwartkowej rozprawy przesłuchany miał zostać Adam Z. Oskarżony odmówił składania wyjaśnień uzupełniających oraz zgodził się odpowiadać na pytania wyłącznie swojego obrońcy. Nie przyznał się też do zabójstwa Ewy Tylman oraz nieudzielenia jej pomocy.    

Sąd poinformował o możliwości zmiany kwalifikacji czynu

Podczas czwartkowej rozprawy sąd rozpoznał również wnioski dowodowe, które zostały złożone przez obie strony w sprawie. Obrońcy wnioskowali o to, aby ponownie odtworzyć nagrania z procesowych eksperymentów, jednak sąd odrzucił ten wniosek. 

Prokuratura oraz pełnomocny rodziny zamordowanej Ewy Tylman wnioskowali o to, aby ponownie przesłuchać niektórych świadków oraz biegłych sądowych. Sędzia Katarzyna Obst wyraziła jednak swoje wątpliwości co do celu takich przesłuchań. Przekazała również prośbę o to, aby na piśmie złożyć pytania, które wnioskodawcy mają zamiar zadać powołanym ponownie świadkom. 

Pytania mają zostać złożone w ciągu dwóch tygodni. Podczas kolejnej rozprawy, która będzie miała miejsce pod koniec maja, sąd dokona oceny, czy ponowne przesłuchanie jest potrzebne. 

Więcej o: