W najbliższą sobotę o godzinie 10:37 Słońce osiągnie punkt Barana, czyli punkt równonocy wiosennej. W ten sposób rozpocznie się astronomiczna wiosna. Mimo to pogoda w dalszym ciągu będzie bardziej przypominała zimowe warunki, głównie jeśli chodzi o temperatury.
Napływ powietrza pochodzenia arktycznego zauważalny będzie już w piątek. Zwłaszcza w południowych regionach Polski pojawią się przelotne opady śniegu, które w Karpatach okresowo mogą mieć umiarkowane natężenie. Do tego będzie chłodniej, zarówno w dzień, jak i w nocy.
Już w nocy z czwartku na piątek termometry pokażą od -4 do -1 stopnia, a z piątku na sobotę od -7 do -2 stopni nad morzem. Najchłodniej na Podhalu, gdzie zgodnie z prognozą IMGW będzie 9 stopni poniżej zera. W dzień z kolei będzie od 0 stopni na północnym wschodzie do 4 stopni na zachodzie.
- Niebieski pas nad naszym krajem, sięgający od Rosji, przez Estonię, Łotwę, Litwę, dalej biegnący nad Polską, aż po Alpy, to jest jęzor chłodu, który od strony północno-wschodniej, od strony Rosji, wbije się do Europy Środkowej, między innymi także do Polski - mówił na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski.
Jak informuje IMGW, w niedzielę możliwe jest delikatne ocieplenie i szansa na więcej słońca. Wyjątek będzie stanowiła zachodnia część kraju, gdzie zachmurzenie będzie duże, a do tego pojawią się opady deszczu ze śniegiem i deszczu.
W nocy w dalszym ciągu będzie jednak zimno. Na północnym wschodzie termometry pokażą -6 stopni, a na Podhalu nawet -9 stopni. Maksymalna temperatura w dzień wyniesie 5 stopni.