Na manifestację, którą 27 października w Nysie zorganizował Strajk Kobiet w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ograniczającym prawo do aborcji, uczestnicy przyjechali samochodami, którymi jechali ustaloną wcześniej trasą. Wielu kierowców używało klaksonów na znak protestu.
Policja, która pilnowała manifestacji, wręczała kierowcom mandaty w wysokości 100 zł, informując, że nadużywanie sygnałów dźwiękowych jest wykroczeniem. Jak informuje Nowa Trybuna Opolska, 16 marca dwóch kierowców stanęło przed sądem, ponieważ jeden odmówił przyjęcia mandatu, a drugi nie zgodził się z policjantami.
Dwaj kierowcy tłumaczyli w Sądzie Rejonowym w Nysie, że nie wiedzieli o planowanej manifestacji. Jednak sąd nie tylko uznał, że kierowy celowo trąbili, ale też stwierdził, iż zachowanie było przejawem wyrażania swoich poglądów w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, dotyczącym ograniczenia prawa do aborcji. Dlatego obaj mężczyźni zostali uniewinnieni.
Ogólnopolski Strajk Kobiet to polski feministyczny ruch społeczny, który został założony we wrześniu 2016 roku. Inicjatywa powstała w odpowiedzi na odrzucenie przez Sejm projektu ustawy "Ratujmy kobiety", liberalizującego prawo aborcyjne oraz skierowanie do prac w komisji projektu "Stop aborcji".
Ogólnopolski Strajk Kobiet zorganizował między innymi Czarny Poniedziałek - akcję protestacyjną, która odbyła się w ponad 150 polskich miastach.
22 października 2020 roku, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją, w całej Polsce wybuchły masowe antyrządowe protesty. Akcja była szeroko komentowana w międzynarodowych mediach i ożywiła debatę na temat stanu prawnego określającego możliwość przerywania ciąży.