Sympozjum w toruńskiej szkole, założonej przez o. Tadeusza Rydzyka, odbyło się w ostatni weekend. Duchowny przywoływał podczas swojego wystąpienia słowa Jana Pawła II, który porównywał dziennikarstwo do kapłaństwa. - Mówił, że jest ono odpowiedzią na prawdziwe powołanie. Powołanie do komunikowania, po to, by dojść do jedności w prawdzie i miłości, czyli jednoczyć rodzinę ludzką dla jej dobra - powiedział o. Rydzyk.
Później redemptorysta ze smutkiem stwierdził, że "media różnie działają". - Działają oczywiście tak, jacy są dziennikarze, ale i jacy są właściciele, jakie dyspozycje wydają. Widzimy, co się dzieje. Państwo to obserwujecie. Coś strasznego, jeżeli widzę, że można w tej chwili zrobić coś takiego, że podłożą głos komuś, sfilmują go, tak zmanipulują, że będzie się wydawało, że ten człowiek rzeczywiście to mówi. A to wszystko jest obróbka techniczna. Już nie tylko fake newsy, ale aż tak. I puścić w świat można - powiedział.
Duchowny podkreślił, że "człowiek mediów musi zwrócić uwagę na prawdę, na prawdę w miłości". - Żeby człowieka nie zniszczyć, bo prawdą można zniszczyć. Prawda bez miłości może być terrorem, miłość bez prawdy może to jest naiwność. Więc wychowujemy się, musimy być wychowani, człowiek mediów, ale i odbiorca mediów, musi być wychowany do prawdy w miłości, do miłości w prawdzie - stwierdził.