Zawiadomienie dotyczy przestępstwa z art. 240 par. 1 Kodeksu karnego, czyli niezawiadomienia organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa. Tadeusz Rakoczy, Roman Pindel, Piotr Greger i Stanisław Dziwisz mieli wiedzieć o molestowaniu seksualnym Janusza Szymika przez ks. Janusza Wodniaka i nie powiadomić o tym odpowiednich służb. Kard. Stanisław Dziwisz miał zostać poinformowany o sprawie Szymika w 2012 r. przez ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
Rakoczy, Pindel i Greger są związani z diecezją bielsko-żywiecką. Tadeusz Rakoczy był jej biskupem w latach 1993-2012, Roman Pindel jest jej obecnym biskupem, a Piotr Greger jest biskupem pomocniczym diecezji. W wydanym w czwartek komunikacie diecezja bielsko-żywiecka deklaruje chęć współdziałania z organami ścigania.
"Dostrzegając wielki dramat oraz ból, jaki przeżywają osoby pokrzywdzone, mając na uwadze ich prawo do sprawiedliwości oraz kierując się dobrem, także dzieci i młodzieży, uważamy współdziałanie z państwowymi organami ścigania za jedną z głównych zasad skutecznego zwalczania wykorzystania seksualnego małoletnich" - można przeczytać w komunikacie.
Diecezja wskazuje w oświadczeniu na to, że sprawa Janusza Szymika, która była podstawą złożenia zawiadomienia do prokuratury, została już zbadana przez kościelne organy. Ks. Jan Wodniak został usunięty z parafii przez bp. Romana Pindla w 2014 r., a następnie został prawomocnie skazany wyrokiem Kongregacji Nauki Wiary na karę odosobnienia.
"Pragniemy jeszcze raz przypomnieć, że sprawa przedstawiana w dzisiejszych doniesieniach medialnych została zbadana w 2014 roku, kiedy Biskup Roman Pindel, krótko po objęciu diecezji, otrzymał zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa" - czytamy.
"Deklarujemy dalszą współpracę z państwowymi organami ścigania, szczególnie w sprawach mających na celu ochronę dzieci i młodzieży i wyjaśnianie zgłaszanych przypadków nadużyć wobec osób małoletnich" - podkreślono w oświadczeniu.