Petycja została złożona do Sejmu przez Stowarzyszenie Polski Instytut Praw Głuchych na początku stycznia, w ubiegłym miesiącu skierowano ją do sejmowej Komisji ds. Petycji. Jak wskazano w petycji, "tłumacz we wszystkich telewizjach jest za mały".
Jako dobry przykład osoby głuche podają koncert emitowany w TVP 1 sierpnia ub.r. w związku z rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. Koncert tłumaczyły wówczas ze sporym zaangażowaniem Małgorzata Limanówka i Katarzyna Głozak. Autorzy petycji podkreślają, że tłumaczki w trakcie transmisji zajmowały 1/8 ekranu, o co właśnie postulują.
Jednocześnie zwrócono uwagę, że tłumacz w programach informacyjnych w TVP Info jest "bardzo małej wielkości".
"Uprzejmie informujemy, że obecna wielkość tłumacza języka migowego na telewizorze jest słabo widoczna, a język migowy trudny w odbiorze. (...) Tłumacz jest bardzo często wielkości 1/32 ekranu, co uniemożliwia obejrzenie nadawanego programu" - twierdzi Stowarzyszenie Polski Instytut Praw Głuchych
"Brak przestrzegania standardów powoduje, że wypełnienie obowiązku zapewnienia udogodnień dla osób głuchych jest fikcyjne. Zdarzało się, że tłumacz języka migowego nadawany w bardzo małym okienku był zasłaniany przez belki informacyjne nadawcy, co uniemożliwia odbiór komunikatu" - podkreślono.
Według stowarzyszenia "brak właściwie nadawanych udogodnień jest formą dyskryminacji grupy obywateli głuchych, posługujących się polskim językiem migowym".
Zgodnie z regulaminem Sejmu, petycja złożona do Sejmu jest kierowana przez Marszałka do rozpatrzenia w Komisji Spraw Petycji. Wyjątkiem jest sytuacja, w której petycja nie spełnia wymogów określonych w przepisach. Następnie komisja rozpatruje petycję, po jej analizie może np. uznać argumenty wnioskodawcy i wnieść projekt ustawy lub całkowicie odrzucić pomysł.