Cytowana przez TVN24 Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji przyznała, że obecni na miejscu funkcjonariusze mieli za zadanie zabezpieczać uroczystość miesięcznicy smoleńskiej. Zamaskowanym osobom, które próbowały złożyć wieniec na drodze, stanął kordon policji.
- Byli niestrudzeni, próbowali podejść do pomnika z każdej strony. Najpierw starali się złożyć wieniec przed kordonem. Położyli go przed policjantami, ale przyszło wojsko i odebrało wieniec. Potem podjęli kolejną próbę - położyli wieniec przed kordonem i od razu na nim usiedli. Znowu przyszło wojsko. Doszło do szarpaniny z żołnierzami, którzy próbowali odebrać im ten wieniec i ostatecznie im się to udało - opisywał reporter TVN.
Na wykonanym przez reportera nagraniu słychać, jak jedna z osób próbujących złożyć wieniec zwróciła się do policjantów. Zapytała ich, "czy jest to prywatny pomnik Kaczyńskiego, kto tu dowodzi i czy można złożyć wieniec". Po tym, jak żołnierze odebrali wieniec zamaskowanym osobom, przez megafon popłynęły okrzyki "złodzieje, przebierańcy w wojskowych mundurach, coraz więcej przebierańców, o oryginał coraz trudniej".
W środowy poranek premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński i inni politycy PiS uczcili pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. W stołecznym kościele seminaryjnym odbyła się z kolei msza w intencji ofiar z 10 kwietnia 2010 roku. Po jej zakończeniu przedstawiciele rządu skierowali się w stronę pl. Piłsudskiego, gdzie zostały złożone kwiaty przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r.
Poza szefem rządu i prezesem Prawa i Sprawiedliwości pamięć ofiar katastrofy uczcili między innymi marszałek Sejmu Elżbieta Witek, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, europoseł Joachim Brudziński oraz szef KPRM Michał Dworczyk - podaje Onet.