Jak podaje TVN24 Pomorze, w nocy 4 marca około godziny 21 policja w Szczecinku otrzymała zgłoszenie o poszukiwaniach dwóch wędkarzy na jeziorze Wilczkowo w gminie Szczecinek.
- Z informacji udzielonej przez rodzinę wynikało,że dwóch mężczyzn w wieku 67 i 69 lat pojechała rano na ryby. Od południa rodzina nie mogła się z nimi skontaktować. Bliscy wędkarzy pojechali na miejsce, w którym mężczyźni mieli się znajdować. Tam znaleźli ich samochód, ale ani śladu po zaginionych. Wtedy wezwali pomoc - powiedziała aspirant Anna Matys z Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku.
Na miejscu znaleziono także wędki i narzędzia do cięcia lodu. Poszukiwania mężczyzn trwały całą noc. Brała w nich udział policja, straż, a także płetwonurkowie z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Akcja zakończyła się około godziny 4 nad ranem, kiedy ciała wędkarzy zostały znalezione na dnie jeziora i przekazane do badań prokuraturze. Według informacji udzielonych stacji udział osób trzecich został wstępnie wykluczony.
Kilka dni temu pisaliśmy o innym tragicznym wypadku, który wydarzył się na zamarzniętym zbiorniku wodnym. Do zdarzenia doszło w miejscowości Robawy w województwie warmińsko-mazurskim. Dwie dziewczynki bawiły się na zamarzniętym stawie. Nagle załamał się lód. Jednej z dziewczynek udało się wydostać i pobiec po pomoc. 30-letni mężczyzna wskoczył do wody, by ratować drugą. Dziecko udało się uratować, jednak mężczyzna, który zaangażował się w pomoc, zmarł.