Pediatra został przyłapany na wykorzystywaniu seksualnym 14-latki. Mimo wyroku przyjmuje pacjentów

Pediatra Maciej T. został przyłapany na doprowadzaniu do innej czynności seksualnej nastoletniej dziewczyny. Sąd skazał go na dwa lata więzienia, ale mimo to lekarz nie trafił za kratki i w dalszym ciągu przyjmuje pacjentów.

Szczegóły tej sprawy ustalili reporterzy programu "Interwencja". Jak tłumaczy cytowana przez Interię Barbara Markowska z Sądu Okręgowego w Lublinie, Maciej T. został uznany za winnego popełnienia przestępstwa na tle seksualnym.

Pediatra nie trafił do więzienia. W dalszym ciągu wykonuje swój zawód

Lekarz najpierw kontaktował się przez internet z pokrzywdzoną osobą w celu złożenia propozycji obcowania płciowego. Następnie kilkukrotnie doszło do spotkań, podczas których Maciej T. obcował z tą osobą, a ponadto doprowadził ją do poddania się innej czynności seksualnej.

Oskarżony został prawomocnie skazany na dwa lata bezwzględnego więzienia. Maciej T. jednak nie trafił za kraty, ponieważ na jego wniosek odroczono wykonanie kary. Sąd zabronił mu jednak dalszej pracy z dziećmi.

"Doszło do przykrego zdarzenia"

Reporterzy "Interwencji" zdołali ustalić, że Maciej T. wciąż pracuje jako lekarz. - Cieszę się, że pan doktor u mnie pracuje. Świetny materiał na lekarza i jako kolega, jako człowiek też nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Natomiast doszło do tego przykrego zdarzenia. Nie znam szczegółów sentencji wyroku, ale odnoszę wrażenie, że to nie było efektem skłonności, tylko efektem chwilowej głupoty - mówił w Polsat News Ryszard Danieluk, który zatrudnił dr. Macieja T.

- Tutaj zakres zakazu został precyzyjnie ujęty, czyli na pewno nie może pan skazany wykonywać zawodu pediatry i neonatologa. Ale w mojej ocenie również, gdy rodzic małoletniego przychodzi konsultować przypadek małoletniego - powiedział Piotr Selwa, adwokat, pełnomocnik pokrzywdzonej.

Zobacz wideo Z Ostrołęki do Wrocławia. Policyjny śmigłowiec Bell 407 w 2 godziny i 25 minut przetransportował serce do przeszczepu
Więcej o: