- Babcia Kasia robi zakupy w towarzystwie siedmiu funkcjonariuszy - relacjonuje na opublikowanym 1 marca nagraniu niezależny reporter Włodzimierz Ciejka. Na zarejestrowanym przez siebie filmie pokazuje znajdującą się w sklepie aktywistkę znaną jako Babcia Kasia i policjantów, którzy czekają przed wejściem do lokalu, spoglądając w jego kierunku. Po chwili kobieta opuszcza sklep i kieruje się na ulicę. Na kolejnym, nagranym w przyspieszeniu wideo widać, że grupa policjantów podąża za kobietą jeszcze przez długi czas.
Przypomnijmy, że wcześniej aktywistce przedstawiono zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta (zdaniem policji miała go uderzyć tęczową torebką, która - jak wskazuje jej obrończyni - waży 24 gramy). W ostatni piątek Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Kobieta nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów, nie jest też zatrzymana.
Dlaczego więc policjanci towarzyszyli Babci Kasi? Czy podejmowali jakieś czynności wobec aktywistka i czy jej zachowanie w jakiś sposób zdeterminowało fakt, że towarzyszyło jej kilku funkcjonariuszy? Zapytaliśmy o to Komendę Stołeczną Policji, przesyłając oba omawiane materiały, które można też zobaczyć poniżej:
W odpowiedzi rzecznik prasowy KSP, nadkom. Sylwester Marczak, wskazuje: "Do każdego filmu można stworzyć odpowiednią legendę. Przypominam, że my legendami się nie zajmujemy, a jesteśmy od zapewnienia bezpieczeństwa". Nie odnosi się bezpośrednio do interwencji podjętych wobec Babci Kasi, ale dodaje, że 1 marca policja odnotowała w Warszawie aż 8 zgromadzeń.
Niestety tradycją już jest to, że znajdują się osoby o odmiennych poglądach, które od lat je blokują. Stąd obecność policjantów i to nie jedynie w miejscu wskazanym przez autora filmu, ale na całej trasie przemarszu zgłoszonych zgromadzeń. Więc jeżeli ktoś tworzy teorie spiskowe, to niech się nimi bawi, my w dalszym ciągu będziemy zapewniać bezpieczeństwo na ulicach Warszawy
- odpowiada nam nadkom. Marczak.
O jakie zgromadzenia chodzi? 1 marca w Warszawie odbył się m.in. marsz z okazji Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych oraz kontrmanifestacja, w której wzięli udział m.in. Obywatele RP. Jej uczestnicy skandowali m.in. hasło "Polska wolna od faszyzmu", w pewnym momencie zostali otoczeni policyjnym kordonem. Jak wynika z materiałów zamieszczonych w mediach społecznościowych, to właśnie w tym marszu brała udział także babcia Kasia. - Jesteście policją mafijną, partyjną, pisowską. Będę tak mówić, będę przeklinać. Osłaniacie faszystów - mówiła kobieta, zwracając się do funkcjonariuszy (można to zobaczyć na nagraniu poniżej).