Mieszkanka Orzysza i jej o trzy lata młodszy partner siedzą obecnie w policyjnym areszcie. Są podejrzani o stosowanie psychicznej i fizycznej przemocy wobec córek kobiety. 3-letnia dziewczynka została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Olsztynie z krwiakiem podtwardówkowym. W momencie zatrzymania matka i jej konkubent byli trzeźwi.
- Jak wynika z zebranego materiału dowodowego, 25 lutego Emilia R. powiadomiła sąsiada, że jej trzyletnia córka jest nieprzytomna i potrzebuje pomocy. Niezwłocznie wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego, a następnie nieprzytomną dziewczynkę przewieziono transportem lotniczym do szpitala w Olsztynie. Tam stwierdzono u dziecka między innymi krwiak podtwardówkowy, co zagrażało bezpośrednio jej życiu - powiedział cytowany przez TVN24 Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Prokuratura postawiła 33-latce zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem, natomiast jej 30-letniemu konkubentowi - zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u trzyletniej dziewczynki. Śledczy ustalili, że zarówno matka, jak i jej konkubent krzyczeli na dzieci, wyzywali je, popychali, szarpali i rzucali w nie różnymi przedmiotami. Żadne z nich przyznaje się do winy.
Prokurator Krzysztof Stodolny przekazał, że rodzina znajdowała się pod nadzorem kuratora i korzystała z asystenta pomocy rodziny. Obie te instytucje nie dopatrzyły się jednak żadnych niepokojących sygnałów, świadczących o tym, że dochodzi w domu do przemocy psychicznej czy fizycznej.
W 2019 roku Emilia R. została skazana za psychiczne znęcanie się nad dziećmi przez sąd w Jastrzębiu Zdroju. W lutym 2020 roku z kolei prokuratura w Piszu skierowała do sądu akt oskarżenia dotyczący znęcania się nad córkami, jednak wyrok w tej sprawie nie zapadł. Rodzinie została założona niebieska karta.
Partner 30-latki, Tomasz M. był z kolei poszukiwany listem gończym przez Sąd Rejonowy w Cieszynie. Miał do odbycia karę sześciu miesięcy więzienia za składanie fałszywych zeznań.
Matce dziewczynek i jej konkubentowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Oprócz dwóch dziewczynek, z kobietą mieszkało również niemowlę. Dwoje najmłodszych dzieci przekazano pod opiekę dziadków.