Ochroniarz pobił kobietę za sweter z tęczowym sercem. Sąd wydał wyrok. "To przestroga"

Ochroniarz, który przed jednym z częstochowskim klubów pobił kobietę, która miała na sobie sweter z tęczowym sercem, usłyszał wyrok. Sąd Rejonowy w Częstochowie wymierzył wobec niego kary zakazu wykonywania zawodu i zakazu zbliżania się do poszkodowanej. Sprawca pobicia musi też zapłacić grzywnę w wysokości trzech tys. zł.

O zdarzeniu, do którego doszło lipcu 2019 r. przed jednym z częstochowskich klubów, Karolina Krauze opowiedziała na Facebooku. Kiedy stanęła z koleżanką w kolejce przed wejściem, ochroniarz miał wskazać na jej sweter z tęczowym sercem i powiedzieć, że "w tym nie wejdzie" i że ma "wy********ć". Kiedy zapytała go dlaczego, mężczyzna powtórzył wcześniejsze słowa i dodał, że kobieta "nie jest na swoim terenie". Po krótkiej wymianie zdań, podczas której ochroniarz powtarzał ciągle to samo, uderzył kobietę w twarz. 

Policja [zdjęcie ilustracyjne]Częstochowa. Ochroniarz pobił kobietę, bo miała sweter z tęczowym sercem

Ochroniarz pobił klientkę jednego z częstochowskich klubów. Za sweter z tęczowym sercem

"Skręcenie i naderwanie stawów i więzadeł innych i nieokreślonych części szyi. Stłuczenie głowy i szyi. Rany tłuczone wargi dolej i górnej. Skręcenie kręgosłupa szyjnego" - brzmiało rozpoznanie lekarskie. Zaatakowana kobieta dodała, że z pomocą przyszły jej jedynie przyjaciółka i dwie dziewczyny czekające w kolejne, pomimo że było tam również wielu mężczyzn. "Faceta ze mnie ściągnęli inni jego koledzy z ochrony.... Przyjechała Policja i karetka, która odwiozła mnie na SOR" - relacjonowała. Poinformowała też, że sprawa została zgłoszona na policję (choć nie bez problemów, bo dyżurny twierdził, że nie widzi, aby coś jej było i sugerował, aby złożyła w sprawie pozew cywilny).

Zobacz wideo Magdalena Biejat o projekcie "Stop LGBT" Kai Godek

"Jestem w wielkim szoku po tym co mnie spotkało, tym bardziej że kupując kilka miesięcy temu ten sweter ani przez chwilę nie skojarzył mi się z propagowaniem czegokolwiek. Jestem świadkiem, ale i ofiarą tego, że w Polsce mamy już bardzo poważny problem, o którym nie miałam zielonego pojęcia aż do dzisiaj... Jestem apolityczna, szanuję innych bez względu na poglądy a jeśli coś mi nie odpowiada to się od tego po prostu odcinam" - napisała Krauze w lipcu 2019 r. 

Po całym zdarzeniu firma, dla której pracował ochroniarz, zerwała z nim współpracę. 

Sąd wymierzył ochroniarzowi karę zakazu wykonywania zawodu i zbliżania się do poszkodowanej

28 stycznia 2021 r. Sąd Rejonowy w Częstochowie orzekł, że ochroniarz "przekroczył swoje uprawnienia, naruszając dobro osobiste Karoliny Krauze poprzez jej popychanie, przewrócenie na ziemię, przytrzymywanie w okolicy szyi oraz uderzenie w okolicy twarzy".

Wobec oskarżonego wymierzono kary trzyletniego zakazu wykonywania zawodu oraz trzyletniego zakazu zbliżania się do poszkodowanej. Musi też zapłacić grzywnę w wysokości trzech tys. zł. oraz półtora tys. zł na rzecz oskarżycielki posiłkowej w ramach zadośćuczynienia. 

Po udostępnieniu treści wyroku na Facebooku, Krauze poinformowała, że do tej pory nie otrzymała przeprosin od ochroniarza. "A naprawdę mógł tym wiele zdziałać, możliwe, że gdyby się postarał, sprawy mogłoby nie być" - dodała. 

"Moja sprawa o ostatecznie WYGRANA to przestroga i ostrzeżenie dla osób, które mają chęci na podobne zachowania, które jak widać wg sądu, są nieakceptowalne [...]. Sprawą już jakiś czas temu zajęła się Prokuratura, aktualnie toczy się postępowanie karne (bynajmniej nie przeciwko mnie)" - przekazała Krauze. 

Więcej o: