Naukowcy oraz przedstawiciele opozycji nawołują do zdymisjonowania obecnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Jarosława Szarka w związku ze sprawą Tomasza Greniucha, który na początku lutego został powołany na stanowisko dyrektora oddziału IPN we Wrocławiu. Greniuch był aktywnym działaczem Obozu Narodowo-Radykalnego. Na zdjęciach sprzed lat widać jak wykonuje nazistowski gest pozdrowienia. W poniedziałek Tomasz Greniuch podał się do dymisji, a prezes IPN, Jarosław Szarek ją przyjął.
Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń był pytany o sprawę Greniucha w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN 24. Soboń podkreślił, że "ludzie mają różną przeszłość". - Szanujemy prawo do poglądów, także tych polityków opozycji, którzy kiedyś działali w Narodowym Odrodzeniu Polski czy byli założycielami, prezesami Młodzieży Wszechpolskiej - powiedział.
Artur Soboń nawiązał w ten sposób do przeszłości Romana Giertycha, który w 1989 r. reaktywował przedwojenną Młodzież Wszechpolską oraz do obecnego wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego, który rozpoczynał swoją działalność polityczną w Narodowym Odrodzeniu Polski.
- Z całą pewnością pan Tomasz Greniuch powinien puknąć się w głowę za te gesty hajlowania i za niektóre słowa, które wypowiedział, jak był młodszy. Dzisiaj za to przepraszał, odcinał się od tego - zaznaczył.
Soboń podkreślił, że postulaty zdymisjonowania prezesa IPN za nominację dla Tomasza Greniucha wydają mu się "niezasadne". - Zdaje się, że kończy się kadencja prezesa IPN, więc wydaje mi się, że tego rodzaju postulaty są całkowicie niezasadne, mają raczej charakter publicystyczny - powiedział.