Jak podaje RMF FM, policja będzie patrolowała brzegi Narwi, natomiast ratownicy z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego będą rozbijali bryłę lodu, która utworzyła się na rzece. Dzień wcześniej znaleziono kaszkiet, który prawdopodobnie należał do Jana Lityńskiego. W poszukiwaniach służby mogą wykorzystać także dwa drony, dwa quady, łódź i helikopter.
Według relacji mieszkańców, na które powołuje się stacja, w miejscu poszukiwań Narew ma wiele rozlewisk, a nurt pod lodem jest dość mocny.
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę. Jan Lityński wybrał się razem z żoną na spacer. Towarzyszył im pies. Małżeństwo spacerowało w okolicach rzeki Narew w Pułtusku w województwie mazowieckim. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 75-letni polityk wszedł do rzeki, aby uratować swojego psa, po którym załamał się lód.
Strażacy po śladach na śniegu próbowali określić dokładne miejsce, w którym doszło do zdarzenia. Na miejsce przewieziono także żonę, która potwierdziła lokalizację wytypowaną przez strażaków. Najpierw przeczesywano miejsce przy użyciu specjalnych bosaków. Nurkowie próbowali zejść pod wodę, jednak było to bardzo trudne ze względu na silny nurt oraz złą widoczność. W akcji skorzystano również ze specjalistycznego sonaru oraz drona z podczerwienią.