Po fali mrozów, kiedy termometry, zwłaszcza we wschodniej i północno-wschodniej części kraju, wskazywały nawet poniżej -20 stopni Celsjusza, w ostatni weekend nastąpiło spore ocieplenie. A w połowie tego tygodnia pojawi się główne uderzenie ciepła, płynące do Polski aż z północnej Afryki.
Zgodnie z prognozą wydaną przez tvnmeteo.pl, za radykalną zmianę temperatury odpowiada lodowaty wyż, który "siedział" nad naszą częścią Europy i powoli zaczyna zmieniać położenie. Jego miejsce zajęło ciepło płynące z zachodniej i południowej części kontynentu.
To właśnie napływ ciepła z kierunku południowego odpowiedzialny będzie za wzrost temperatury w Polsce w najbliższych dniach. Dotrze ono do naszego kraju drogą, która utworzy się między niżami z zachodu kontynentu, a wyżem zlokalizowanym nad Bałkanami.
Każdego kolejnego dnia słupki rtęci będą wskazywać wyższe wartości. Kulminacji wiosennej pogody należy się spodziewać w środę i czwartek, kiedy termometry wskazywać będą nawet do 17 stopni w południowej i zachodniej Polsce. W tym samym czasie na wschodzie będzie nie więcej niż 10 stopni.
Następny weekend będzie nieco chłodniejszy. Napływ do Polski chłodniejszego powietrza, nie spowoduje jednak powrotu zimowych warunków. Termometry będą wskazywać od 6 do 10 stopni. Początek marca będzie równie ciepły - temperatury mają oscylować w granicach od 5 stopni we wschodniej części kraju do 10-12 stopni w zachodniej Polsce.