Rosja przekazała Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) informacje o pierwszych siedmiu przypadkach przeniesienia ptasie grypy (H5N8) na człowieka. Potwierdziła to Anna Popowa z Federalnej Służby Nadzoru Ochrony Praw Konsumentów i Opieki Społecznej, o czym informuje onet.pl. Szczep jest bardzo zaraźliwy i śmiertelny dla ptaków, ale jak dotąd nigdy nie odnotowano, aby rozprzestrzeniał się na ludzi.
Odkrycie tych mutacji, gdy wirus nie uzyskał jeszcze zdolności przenoszenia się z człowieka na człowieka, daje nam wszystkim, całemu światu, czas na przygotowanie się na możliwe mutacje i reakcję w odpowiedni i terminowy sposób
- mówiła Anna Popowa.
Jeśli doniesienia z Rosji zostaną potwierdzone, będzie to pierwszy raz, gdy H5N8 wykryto u człowieka.
O ptasiej grypie coraz głośniej jest także w Polsce. Na Kanale Żerańskim na warszawskiej Białołęce znaleziono martwego łabędzia. Badanie wykazały, że był zakażony wirusem H5N8. Specjaliści ocenili, że jest to pojedynczy przypadek, a nie ognisko choroby, jednak Urząd Dzielnicy przypomina mieszkańcom, że mają obowiązek informowania Powiatowego Lekarza Weterynarii o każdym przypadku znalezienia martwego ptaka. Takie zgłoszenia można kierować pod numer 536 310 809.
W Warszawie znaleziono do tej pory tylko jednego łabędzia zakażonego ptasią grypą, jednak kilka dni temu pisaliśmy o ogniskach tej choroby na północy Polski. Martwe łabędzie zauważono w województwie pomorskim. Służby zabezpieczyły miejsca, w których zostały znalezione, Park Miejski w Wejherowie został zamknięty po tym, jak padły tam trzy czarne łabędzie, a straże apelowały o niezbliżanie się do zwierząt.
Nowe ogniska pojawiły się również w województwie lubuskim, gdzie ptasia grypa przybiera na sile, a właściciele zwierząt ponoszą duże straty. Tam jednak odkryto inny szczep - HPAI. Choroba została zlokalizowana w gospodarstwie niekomercyjnym w Trzebiechowie z 37 kurami, dziewięcioma perliczkami i trzema kaczkami. Informacje na ten temat opublikowała "Gazeta Lubuska".