Tomasz Greniuch został niedawno mianowany na pełniącego obowiązki dyrektora oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu. Jego nominacja wzbudziła sprzeciw historyków z z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Ambasady Izraela. W przeszłości Greniuch był członkiem Obozu Narodowo-Radykalnego, bronił ludzi wykonujących nazistowskie pozdrowienie oraz sam je wykonywał, co widać na licznych zdjęciach opublikowanych m.in. przez wrocławską Partię Zielonych.
Greniuch broni się przed zarzutami, wskazując, że gest sprzed kilkunastu lat "uważa za błąd", który był wynikiem "młodzieńczej brawury, głuchej za zdrowy rozsądek i konsekwencje". "Moja rodzina została doświadczona przez oba totalitaryzmy: niemiecki nazizm i sowiecki komunizm. Nigdy nie byłem nazistą, za nieodpowiedzialny gest sprzed kilkunastu laty jeszcze raz przepraszam" - podkreślił w komunikacie opublikowanym na stronie IPN.
Konrad Dulkowski z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych stwierdził na antenie TVN24, że nie słyszał o "prawdziwych przeprosinach Greniucha".
- Ja słyszałem jedynie tłumaczenia o tych młodzieńczych błędach. Tyle tylko, ile może trwać ta młodość? Bo zdjęcia nie są z okresu, gdy miał 15 czy 18 lat, tylko 30 - zapytał.
Dulkowski zaznaczył, że Ośrodek przeanalizował profile Tomasza Greniucha w mediach społecznościowych i znalazł tam "wiele wątków".
- To jest nie tylko ten gest. Ostatnio znaleźliśmy na profilu na Facebooku pana Tomasza Greniucha, jakich on zespołów słucha - powiedział.
Dulkowski wskazał, że wśród ulubionych zespołów Greniucha znalazła się grupa Skrewdriver, która jest "ikoną nazistowskiego rocka". Dulkowski powiedział, że wokalista zespołu założył neonazistowską grupę, która jest uznawana za organizację terrorystyczną w wielu krajach, a jej nazwa (Krew i Honor) pochodzi od motta Hitlerjugend.
Według Dulkowskiego kolejny z ulubionych zespołów Tomasza Greniucha do niedawna nosił nazwę, która zawierała liczbę 88.
- Te 88 to jest od ósmej litery alfabetu, czyli "H". 88, czyli HH, czyli "Heil Hitler". To jest system znaków, którym posługują się neonaziści po to, by z zewnątrz nie móc im niczego zarzucić - wyjaśnił.