Biuro Spraw Wewnętrznych Policji, które jest powołane do zapobiegania i zwalczania przestępczości popełnianej przez policjantów, zbada, w jakich okolicznościach kobieta skazana za przemyt narkotyków została zatrudniona w policji. RMF FM podaje, że BSWP dokładnie przeanalizuje przebieg służby kobiety, jej kontakty oraz to, czy nie została umieszczona w strukturach policji jako informator grup przestępczych.
Kobieta rozpoczęła pracę w Komendzie Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim w sierpniu 2020 r. W procesie rekrutacji miała zataić swoją przeszłość w postaci odbycia półrocznej kary więzienia w Szwecji za przemyt ponad stu kilogramów narkotyków. Kiedy przeszłość kobiety wyszła na jaw, wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne i administracyjne, a następnie zwolniono ją z pracy.
Z ustaleń RMF FM wynika, że okolicznościami zatajenia odbycia kary więzienia przez kobietę zajmie się prokuratura. Postępowanie prowadzone jest w kierunku poświadczenia nieprawdy w dokumencie, jakim jest ankieta wypełniana przez kandydata na funkcjonariusza w procesie rekrutacji.
Lubuska policja podkreśla, że w trakcie postępowania rekrutacyjnego, policjanci sprawdzają karalność każdego kandydata w Krajowym Rejestrze Karnym. Wobec kobiety również przeprowadzono taką procedurę, ale nie figurowała ona w rejestrze karnym. Niewykluczone, że brak informacji w rejestrze może być spowodowany błędami w komunikacji ze Szwecją albo błędem resortu sprawiedliwości, który nadzoruje rejestr.