Z informacji, do których dotarła PAP, wynika, że 16 lutego komornik zajął 418 respiratorów należących do firmy E&K. Roszczenia przedsiębiorstwa wobec ministerstwa zdrowia wynoszą około 25 mln złotych. Zabezpieczony przez komornika sprzęt mógłby po spieniężeniu pokryć żądania resortu. Wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie nałożył na właścicieli urządzeń zobowiązanie do wpłaty na konto ministerstwa zdrowia za każdy respirator, który będzie sprzedany. Jak nieoficjalnie donosi PAP, urządzenia są warte minimum 25 tys. euro za sztukę. Zabezpieczenie sprzętu przez komornika może doprowadzić do ostatecznego rozliczenia firmy z ministerstwem zdrowia.
W kwietniu, na początku pandemii COVID-19 w Polsce, ministerstwo zdrowia zamówiło 1241 respiratorów od firmy E&K, której właścicielem jak się później okazało, jest były handlarz bronią. Resort chciał jak najszybciej zorganizować dostawy jak największej liczby respiratorów potrzebnych do ratowania zdrowia i życia pacjentów zakażonych koronawirusem. Jednak firma nie wywiązała się z umowy zawartej z ministerstwem zdrowia, która opiewała na sumę 200 mln złotych. Dopiero po paru miesiącach dostarczono 200 respiratorów, które były niezdolne do użytku, ponieważ były niekompletne i nie posiadały gwarancji.
Od jesieni posłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba przeprowadzili kontrole poselskie, które ujawniły nieprawidłowości w zakresie niewykonania umowy na zakup respiratorów. Sprzęt zakupiony przez ministerstwo pochodzący z Chin, Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych miał zostać dostarczony do Polski do końca czerwca 2020 roku.
Handlarz jest winny 70 mln zł! 14 kwietnia 2020 otrzymał 160 mln przedpłaty. Dostarczył 200 respiratorów. Bez dokumentów i prawidłowych przewodów. Zalegają w ARM. Zajęcie przez komornika kolejnej partii bezwartościowego sprzętu nie rozwiązuje sprawy. Gdzie są pieniądze podatników?
- napisał w czwartek na Twitterze Michał Szczerba.