Zdjęcia europosłów PO na szubienicach. Prokuratura Ziobry umorzyła, ale jest subsydiarny akt oskarżenia

Pełnomocnik europosłów, których portrety zostały zawieszone przez narodowców na atrapach szubienic, wniósł do sądu subsydiarny akt oskarżenia przeciwko organizatorom i uczestnikom tej akcji. Wcześniej śledztwo w sprawie umorzyła prokuratura, uznając, że nie doszło do popełnienia przestępstwa.

Mec. Józef Marcinkiewicz wniósł do Sądu Okręgowego w Katowicach subsydiarny akt oskarżenia, w którym zarzuca narodowcom stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej wobec grupy osób z powodu przynależności politycznej - informuje "Gazeta Wyborcza". Za popełnienie wskazanego czynu grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Obowiązek udowodnienia winy oskarżonych będzie spoczywał na pełnomocniku europosłów.

Jest subsydiarny akt oskarżenia ws. portretów europosłów na szubienicach

O tym, że w sprawie happeningu narodowców będzie wniesiony subsydiarny akt oskarżenia informowała jeszcze w styczniu Róża Thun, jedna z posłanek, której portret znalazł się na szubienicy. "Znamienne! Prokuratura Ziobry ostatecznie umarza śledztwo ws. wieszania wizerunków europosłów na szubienice. Wnoszę akt oskarżenia bezpośrednio do sądu przeciwko organizatorom symbolicznej egzekucji w Katowicach" - napisała na Twitterze Thun.

Sprawa zdjęć europosłów na szubienicach. Prokuratura umorzyła śledztwo

W listopadzie 2017 r. na jednym z placów w Katowicach członkowie ONR-u, Ruchu Narodowego oraz Młodzieży Wszechpolskiej ustawili niewielkie atrapy szubienic. Powiesili na nich portrety sześciu europosłów Platformy Obywatelskiej, którzy zagłosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego krytykującą stan praworządności w Polsce. Na szubienicach powieszono portrety: Danuty Huebner, Danuty Jazłowieckiej, Barbary Kudryckiej, Julii Pitery, Róży Thun i Michała Boniego.

Adam BielanBielan: Gowin całej Polsce chciał zapewnić chaos. "Negocjował dla siebie stanowisko"

Śledztwo w sprawie zostało po raz pierwszy umorzone przez prokuraturę w listopadzie 2019 r. ze względu na niedopatrzenie się znamion czynu zabronionego. W wyniku zażalenia sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Katowicach, który nakazał wznowienie postępowania przez śledczych. Rok później, w listopadzie 2020 r., Prokuratura Okręgowa w Katowicach po raz drugi umorzyła śledztwo.

- Podstawą umorzenia jest brak znamion czynu zabronionego. Prokurator wykonał wszystkie czynności wskazane przez Sąd Okręgowy w Katowicach, który uchylił poprzednie postanowienie o umorzeniu śledztwa - powiedziała wówczas w rozmowie z Radiem ZET Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Decyzja o niekontynuowaniu śledztwa została ostatecznie podtrzymana w styczniu 2021 r. przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach. Decyzja została podjęta tak jak w dwóch poprzednich przypadkach, ze względu na niewykrycie znamion popełnienia czynu zabronionego.

Powrót starszych dzieci do szkół nie jest pewny. Możliwe, że czeka nas trzecia fala pandemiiPowrót starszych dzieci do szkół stoi pod znakiem zapytania

Zobacz wideo Prof. Godzic: Będziemy mieć Budapeszt nad Wisłą
Więcej o: