Ostatnie poluzowanie obostrzeń zaowocowało prawdziwym najazdem turystów na zakopiańskie Krupówki. W sobotę 13 lutego wieczorem, po zakończeniu sobotniego Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi, zrobiło się dość tłoczno. Ze względu na gromadzące się na ulicach tłumy policja wydawała komunikaty przypominające o konieczność przestrzegania zasad bezpieczeństwa związanych z pandemią.
Szacuje się, że w sobotę po Krupówkach przechadzało się kilka tysięcy osób. Ludzie spacerowali, ale także wspólnie śpiewali czy tańczyli. Policja natomiast apelowała o zachowanie odpowiedniego dystansu i przestrzeganie zasad sanitarnych. Wielu przechodniów zdecydowało się filmować zachowanie funkcjonariuszy, co najwidoczniej nie spodobało się jednemu z nich.
"Tygodnik Podhalański" umieścił w sieci wideo, na którym widać świętujących ludzi oraz upominających ich policjantów. Jagna Marczułajtis-Walczak, posłanka KO, zwróciła jednak uwagę na swoim Twitterze na fragment nagrania, na którym jeden z funkcjonariuszy policji gwałtownie zbliżył się do filmującego go mężczyzny. "Czy tak powinni zachowywać się policjanci?" - pyta posłanka.
Według rzecznika policji grupy osób znajdujące się na Krupówkach na apele o zachowanie dystansu i noszenie maseczek reagowały agresją i "stwarzały niebezpieczeństwo dla innych turystów odpoczywających pod Tatrami". Łącznie w całym powiecie funkcjonariusze mieli interweniować 137 razy, 7 osób zostało zatrzymanych.