Jak informują mundurowi z KPP Wągrowiec, mężczyźni poruszali się po mieście ambulansem na sygnale w ostatni piątek. Oszuści podawali się za ratowników medycznych i chcieli w ten sposób wyłudzić pieniądze głównie od księży, których obrali sobie za cel.
Wstępnie ustalono, że mężczyźni przedstawiali historię, iż przewożą chorego lub krew, a w trakcie jazdy awarii uległ bak, wskutek czego wyciekło paliwo. Zdobyte pieniądze mieli przeznaczyć na zatankowanie, aby bez problemu dojechać do celu.
Mężczyźni dwukrotnie zdołali osiągnąć swój cel i otrzymać wsparcie finansowe, a następnie ślad po nich ginął. Zgłoszenia o oszustwie i próbie oszustwa dokonali księża i prowadzący kancelarie w parafiach na terenie gmin Skoki, Damasławek i Kłecko.
Policja wystosowała w poniedziałek apel do wszystkich osób, które w ostatni piątek mogły być świadkami działania oszusta na terenie tych gmin lub mają jakiekolwiek informacje, które mogą pomóc w zatrzymaniu podejrzewanego.
Jak jednak informuje Onet, w godzinach wieczornych w Budzyniu po krótkim pościgu udało się zatrzymać karetkę. Ambulans tuż przed policyjną blokadą wjechał do rowu. Jeden z mężczyzn próbował uciekać pieszo, jednak po chwili został ujęty. Mundurowi będą również ustalać skąd zatrzymani mieli karetkę. Wstępne oględziny potwierdziły, że pojazd jest autentycznym ambulansem wykorzystywanym przez służby medyczne.