Wrocław. Wspólnota zamurowała przejście do windy. Gmina zareagowała dopiero po 7 latach

Mieszkańcy bloku przy ul. Lwowskiej we Wrocławiu żyli w zgodzie do czasu, kiedy 7 lat temu wspólnota zamurowała dostęp do wspólnej windy dla dużej części lokatorów. Część starszych lokatorów przez brak dostępu do windy niemal nie wychodzi z mieszkania. Gmina zareagowała dopiero po siedmiu latach, po interwencji dziennikarzy Uwagi TVN.

We wrocławskim bloku przy ulicy Lwowskiej mieszkańcy trzech klatek i tym samym trzech wspólnot mieszkaniowych, korzystali do pewnego momentu z jednej windy, znajdującej się w klatce numer 21. Wszystko zmieniło się siedem lat temu.

Winda zamurowana od siedmiu lat. Mieszkańcy protestują

Jak pisze "Gazeta Wrocławska", w 2014 roku wspólnota bloku zamurowała sąsiadom dostęp do jedynej windy. Tłumaczono wówczas, że mieszkańcy innych klatek nie płacili składek, ci jednak stanowczo zaprzeczają. Odcięci mieszkańcy są oburzeni, nie rozumieją, dlaczego odebrano im dostęp do windy, zwłaszcza że bardzo utrudnia to życie seniorom zamieszkującym blok przy Lwowskiej.

Mieszkańcy klatki 21 tłumaczyli, że winda używana przez wszystkich będzie przeciążona i przez to będzie się częściej psuła. Jak wynika z materiału "Gazety Wrocławskiej" wcześniej mieszkańcy trzech klatek żyli ze sobą w zgodzie, znają się w końcu od lat.

Ania zastanawia się, ile może trwać remont? Przecież w osiem miesięcy da się zbudować dom'Na chamstwo nie ma paragrafu'. Sąsiedzkie życie w pandemii, czyli sąsiedzi z piekła rodem

Seniorzy z bloku na Lwowskiej: uwięzieni w mieszkaniach

Od lat na brak dostępu do windy narzekają wszyscy, ale najdotkliwiej odczuwają tę sytuację najstarsi mieszkańcy, którzy zostali praktycznie uwięzieni w mieszkaniach. Gdyby nie pomoc bliskich mieliby dużą trudność nawet ze zrobieniem zakupów i wniesieniem ich po schodach.

Gdyby nie oni, to ja bym już dawno nie żyła, z głodu umarła

- powiedziała w materiale TVN Uwaga jedna z mieszkanek, Krystyna, która korzysta z pomocy córki i zięcia.

Brwinów. Roczne dziecko wypadło z okna na drugim piętrze. W mieszkaniu były trzy osoby // zdjęcie ilustracyjneRekord na rynku nieruchomości. "O najemcę jest coraz trudniej"

Władze Wrocławia przez lata nie zrobiły nic w tej sprawie, choć zdesperowani mieszkańcy pisali do gminy, nadzoru budowlanego, straży pożarnej i administratora zarządzającego wspólnotami. Nikt nie zrobił nic, aby im pomóc. Urzędnicy zaczęli działać dopiero po interwencji dziennikarzy Uwagi. 

Ta sytuacja jest niedopuszczalna. Mam nadzieję, że wkrótce się zmieni. Przepraszam mieszkańców

- cytuje rzecznika prasowego Zarządu Zasobu Komunalnego we Wrocławiu "Gazeta Wrocławska". Konflikt próbuje rozwiązać mediator, a gmina zaoferowała mieszkańcom pomoc prawną.

Zobacz wideo S8 we Wrocławiu. Przekroczył prędkość o 108 km/h, dobrze o tym wiedząc
Więcej o: