Do pożaru luksusowego hotelu Malinowy Zdrój w Solcu Zdroju doszło w sobotę przed godziną 18. Jak informuje "Wyborcza Kielce", pożar rozpoczął się w jednym z pomieszczeń technicznych "prawdopodobnie od zwarcia w elektrycznej tablicy rozdzielczej".
- Spłonęło wyposażenie tego pomieszczenia, ale ogień nie wydostał się poza nie - powiedział w rozmowie z "GW" Piotr Dziedzic, oficer prasowy komendy powiatowej straży pożarnej w Busku-Zdroju. Jak dodał, doszło do zadymienia, a jeszcze przed przyjazdem strażaków pracownicy hotelu zarządzili ewakuację przebywających w hotelu gości - było ich około stu. Nikomu nic się nie stało. Jak podaje lokalny portal "Echo dnia", wśród ewakuowanych gości hotelu była Krystyna Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego i była posłanka PiS. "Po Krystynę Pawłowicz szybko podjechało bmw Służby Ochrony Państwa i pani sędzia szybko wyjechała z uzdrowiska" - czytamy. Nie ma komentarza samej Pawłowicz w tej sprawie.
Zgodnie z zapowiedzianym przez rząd luzowaniem obostrzeń, działalność hoteli w Polsce zostanie wznowiona dopiero 12 lutego. Dlaczego w hotelu było więc aż stu gości? Jak podaje "GW", placówka świadczy zabiegi medyczne i tzw. pakiety spa. Na stronie hotelu można znaleźć informację, że do końca stycznia z pakietów mogli korzystać wyłącznie pacjenci korzystający z zabiegów fizjoterapii. "Wymagana jest konsultacja z lekarzem lub fizjoterapeutą (cena 50 zł/osoba) w celu uzyskania skierowania oraz min. 1 zabieg leczniczy na dobę" - wskazano. Z kolei 4 lutego na stronie pojawiła się informacja z zaproszeniem do korzystania m.in. z "zimowej rehabilitacji" czy balneoterapii (leczenie poprzez wodę).