Informację o śmierci rodzeństwa z miejscowości Turzany potwierdziliśmy u rzeczniczki prasowej inowrocławskiej policji.
- Pod nadzorem prokuratury w sprawdzamy, co dokładnie się wydarzyło, mogę potwierdzić, że nie żyje dwójka dzieci. Są to chłopcy w wieku 3 i 5 lat. Śmierć potwierdził lekarz, który przyjechał na miejsce zdarzenia. Oględziny wykazały, że dzieci mają obrażenia, które mogły się przyczynić do śmierci - powiedziała asp. szt. Izabella Drobniecka w rozmowie z Gazeta.pl.
W tym momencie policja nie podaje szczegółów, co działo się z rodzicami, gdy doszło do tragedii.
Według informacji PAP ciała chłopców znalazł w mieszkaniu ich ojciec, a policja otrzymała powiadomienie około godz. 9:30.
Z kolei reporter RMF FM Kuba Kaługa ustalił nieoficjalnie, że dzieci miały rany kłute na ciele. Do szpitala trafiła natomiast 37-letnia matka chłopców, która również odniosła obrażenia (wskazują one na użycie noża). RMF FM podaje nieoficjalnie, że mogło dojść tu do próby tzw. rozszerzonego samobójstwa, czego nie wyklucza też policja.
Ponadto 37-letnia matka dzieci, która również odniosła obrażenia, miała leczyć się psychiatrycznie. Kobieta znajduje się teraz w szpitalu. Jej obrażenia wskazują na użycie noża.