"Uwaga" TVN odnalazła rzekomą ofiarę "Gwiazdora TVP". Kobieta: "Mam nagranie, które potwierdza, że doszło do seksu"

Program "Uwaga" TVN ujawnił kulisy rzekomego gwałtu, jakiego miał się dopuścić "gwiazdor TVP" na jednej z uczestniczek konkursu Miss Generation. Program dotarł do kobiety, która twierdzi, że padła ofiarą przestępstwa oraz ma "nagranie, które potwierdza, że doszło do seksu". Opowiada również o groźbach, które miał kierować w stosunku do niej mężczyzna.

Do przestępstwa zgwałcenia miało dojść w styczniu ubiegłego roku podczas zgrupowania przed finałem brytyjskiego konkursu Miss Generation we wsi Klimki na Lubelszczyźnie. O sprawie jako pierwszy poinformował dziennikarz Piotr Krysiak we wpisie na Facebooku. Dziennikarz wskazał, że gwałtu miała się dopuścić "gwiazda publicystyki TVP Info".

"Uwaga" TVN ujawnia kulisy sprawy "gwiazdora TVP". "Dlaczego on wciąż kłamie?"

Dziennikarze "Uwagi" dotarli do kobiety, która miała być ofiarą gwałtu. Z relacji dziennikarzy wynika, że Brytyjka mieszka i pracuje w Londynie, jest matką dwójki dzieci. Nie zdecydowała się na występ przed kamerą, ale opowiedziała o tym, co wydarzyło się na dzień przed zakończeniem zgrupowania na Lubelszczyźnie.

- Dlaczego on wciąż kłamie? Przecież w głębi serca wie, że zrobił źle. Nie oszuka samego siebie. Naprawdę chciałabym, aby te wszystkie nieporozumienia i fałszywe oskarżenia zostały wyjaśnione. Mam nagranie, które potwierdza, że doszło do seksu - powiedziała. Według Piotra Krysiaka kobieta ma film, który nagrała w ukryciu. Nie widać na nim oprawcy, ale słychać, jak kobieta prosi go, aby nie robił jej krzywdy.

Kobieta twierdzi, że mężczyzna, zaprowadził ją do swojego pokoju i w pewnym momencie stał się agresywny. Z relacji kobiety wynika, że po gwałcie mężczyzna miał ją straszyć znajomościami z mafią, co sprawiło, że ze strachu tkwiła w jego pokoju jeszcze przez około trzy godziny. - Nie spałam całą noc. Wcześnie rano krzyknął, żebym wyszła. Był zły, że nie spałam obok niego. Wyszłam z jego pokoju około szóstej rano. Jestem pewna, że zarejestrował to hotelowy monitoring - powiedziała.

Przed zakończeniem zgrupowania mężczyzna miał się chętnie fotografować z uczestnikami konkursu. Dziennikarze "Uwagi" TVN otrzymali również od kobiety nagranie, która ma potwierdzać jego obecność w hotelu. - J. powiedział mi, że ma wpływy w Polsce, że może rozwiązać każdy problem. Ale na pewno nie ucieknie od własnej duszy. Emocjonalnie bardzo mnie zranił - powiedziała.

Jarosław Jakimowicz: To atak na moją osobę

Dziennikarz Piotr Krysiak podał, że śledztwo w sprawie zgwałcenia prowadzone jest przez łukowską prokuraturę od 8 miesięcy. We wrześniu postępowanie zostało jednak zawieszone "z uwagi na przesłanie wniosku o zagraniczną pomoc prawną". - Niestety mamy pandemię. W związku z czym wykonywanie czynności jest o tyle utrudnione, że organy zagraniczne, jak również ambasady i konsulaty, przekazały nam informację o tym, że w tej chwili nie wykonują takich czynności - powiedziała Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Jarosław Jakimowicz, aktor i prezenter TVP Info, poinformował w styczniu za pośrednictwem Instagrama, że "zamieszczony opis 'gwiazdy publicystyki TVP INFO' może sugerować, że sprawa dotyczy mojej osoby". "Zaznaczam, że prawdą jest, iż rok temu brałem udział w imprezie Miss Generation 2020 na zaproszenie organizatora, jako gość specjalny" - napisał.

Dodał, że opisywane przez Piotra Krysiaka zdarzenie "ewidentnie jest przekłamaniem, atakiem na moją osobę i ma na celu wyeliminowanie mnie z życia publicznego, w tym ze współpracy z Telewizją Polską, na co nadzieję wyraził sam autor kończąc swój post". "Nie mam też żadnej wiedzy, dotyczącej jakiegokolwiek postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie. Do dnia opublikowania postu nikt ze mną w tej sprawie się nie kontaktował - napisał, dodając, że wobec Piotra Krysiaka podejmie kroki prawne w celu ochrony dóbr osobistych".

Zobacz wideo Piekło kobiet. Przemoc seksualna to w Polsce codzienność
Więcej o: