W poznańskim oddziale TVP "wrze po zwolnieniu wieloletniej prezenterki pogody" - ustaliła poznańska "GW". Z ustaleń dziennikarzy wynika, że chodzi o Patrycję Kasperczak, która pogodę zapowiadała przez ostatnie dwadzieścia lat. Na wizji pojawiła się także 31 stycznia, podczas 29. finału WOŚP. Na bluzce miała doklejone czerwone serduszko firmujące akcję charytatywną Jurka Owsiaka. Jej trwające niecałą minutę wystąpienie widać na poniższym nagraniu (prezenterka w żaden sposób nie nawiązała do finału WOŚP słownie, zapowiadała jedynie pogodę):
Jak opisuje poznańska "GW", wystąpienie Kasperczyk z serduszkiem promującym WOŚP wywołało oburzenie wśród kierownictwa oddziału stacji. Sprzeciw miała wyrazić m.in. dyrektorka Agata Ławniczak. - Wpadła w szał - mówią w rozmowie z "GW" anonimowi pracownicy stacji. I dodają, że zdaniem dyrekcji pogodynka "promowała konkurencję", czyli telewizję TVN, która od lat relacjonuje finały WOŚP.
Do zwolnienia Kasperczak miało dojść już w poniedziałek, dzień po finale WOŚP. Pracownicy poznańskiego oddziału stacji mieli rozpocząć nawet zbieranie podpisów pod petycją o przywrócenie pogodynki. Ta jednak - podaje "GW" - nie zmieniła zdania.
Z ustaleń "GW" wynika, że konsekwencje mają też ponieść jeden z reporterów i wydawczyni, którzy brali udział w wyemitowanym w niedzielę materiale na temat WOŚP. Miało w nim m.in. zabraknąć informacji, że Jurek Owsiak popiera Strajk Kobiet. "Relacja miała wydźwięk neutralny. Pierwszy raz pojawiła się w wydaniu programu o godz. 17:30" - opisuje portal Wirtualne Media.
Po godzinie 16 do sytuacji odniosła się Telewizja Polska. W udostępnionym w mediach społecznościowych oświadczeniu podpisanym prze dyrektorkę TVP Poznań czytamy:
W związku z nieprawidłowymi informacjami 'Gazety Wyborczej' oświadczam, że pani Patrycja Kasperczak-Janas jest zatrudniona w Oddziale TVP S.A w Poznaniu na podstawie umowy cywilnoprawnej jako redaktor odpowiedzialny dnia. Natomiast jej umowa dotycząca prowadzenia prognozy pogody wygasła z dniem 31.01.2021 roku z powodu upływu terminu, na który była zawarta.
Nie doprecyzowano, jaki wymiar czasowy obejmuje umowa, którą wciąż ma w TVP Patrycja Kasperczak-Janas.
Wcześniej poznański senator Marcin Bosacki zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie listu zaadresowanego do prezesa TVP Jacka Kurskiego, w którym wzywa do "doprowadzenia do wycofania tej haniebnej decyzji oraz ukarania winnych jej podjęcia"