Zgodnie z doniesieniami mediów z Izraela, wywiezione z Polski miały zostać tak zwane filakterie, czyli pudełeczka ze zwojami Tory. Znaleziono je podczas przeprowadzanych prac ziemnych na terenie dawnego getta w miejscu, w którym miał się znajdować bunkier.
Sprawą zainteresowali się urzędnicy wojewódzkiego konserwatora zabytków. Chcieli się dowiedzieć, na podstawie jakich dowodów izraelskie media pisały o kwestii znaleziska. Nie udało się jednak dotrzeć do ani jednej osoby, która cokolwiek mogłaby zdradzić na ten temat.
W rozmowie z RMF FM mazowiecki konserwator zabytków Jakub Lewicki powiedział, że "sprawdzono również inwestorów i teren budowy". - Staraliśmy się wyjaśnić, czy były jakiekolwiek inwestycje na terenie getta, które miałby związek ze sprawą. Nic takiego nie udało się potwierdzić - podkreślił.
Teraz sprawą zajmie się już tylko prokuratura. Jakub Lewicki dodał, że po jego zawiadomieniu postępowanie jest w toku. Niewykluczone, że śledczy będą musieli zwrócić się z prośbą do Izraela o uzyskanie pomocy prawnej.