Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe poinformowało, że na Śnieżce (1603 m n.p.m.), najwyższym szczycie Karkonoszy oraz Sudetów, panowały "iście polarne warunki". Silnie wiało, było dużo śniegu, a temperatura spadła niemal do minus 30 stopni Celsjusza. W takich warunkach ratownicy musieli udzielić pomocy kobiecie, która postanowiła rozebrać się na szczycie góry.
"Ratownicy natknęli się na uczestnika popularnego w tym sezonie 'górskiego morsowania'. Okazało się, że osoba ta źle oszacowała swoje możliwości w kontekście panujących ciężkich warunków, co doprowadziło bezpośrednio do poważnego wyziębienia" - poinformowało na Facebooku GOPR Karkonosze.
Polsat News podaje, że ogrzaną i gotową do ewakuacji kobietę sprowadzono ze szczytu do stacji ratunkowej w Karpaczu. Kobieta nie należała do żadnej grupy, morsowała samodzielnie. - Nasila się w górach trend "morsowania". Ale widzimy dwie skrajności: ludzi, którzy są przygotowani i świadomi, oraz takich, którzy robią to po omacku, bez doświadczenia - powiedział Sławomir Czubak, naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR.
W tym samym czasie ratownicy GOPR musieli udzielić pomocy innemu turyście na szczycie Śnieżki. Mężczyzna z powodu ogólnego wyczerpania oraz problemów z orientacją przestrzenną nie mógł kontynuować marszu. Ratownikom udało się szybko dotrzeć do poszkodowanego, udzielić mu pomocy i umieścić go na noszach. Mężczyzna również został ewakuowano do stacji ratunkowej w Karpaczu.