W trakcie czwartkowych (28 stycznia) protestów w Warszawie przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego zatrzymano 14 osób. Tylko jedna z nich została przewieziona do Komendy Rejonowej Policji w Warszawie, reszta została przetransportowana do różnych, podwarszawskich jednostek w Piasecznie, Pruszkowie, Legionowie, Mińsku Mazowieckim i in. Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich udała się na komendę, aby sprawdzić sposób traktowania osób zatrzymanych.
"Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur podkreśla, że praktyka polegająca na przewożeniu osób zatrzymywanych w czasie protestów społecznych w Warszawie, do komend policji w znacznej odległości od miejsca protestu, stanowi nieuzasadnioną represję" - poinformowało biuro RPO.
Wskazano, że skutkiem stosowania takiej praktyki jest "znaczne utrudnienie bądź nawet uniemożliwienie dostępu osoby zatrzymanej do pomocy prawnej", a obecność pełnomocników protestujących od momentu zatrzymania jest gwarantowane przez ustawę jako realizacja prawa do obrony.
"Nie ulega ponadto wątpliwości, że taka praktyka ma na celu zniechęcenie zatrzymanych do udziału w kolejnych protestach. Jednocześnie uniemożliwia ona protestującym organizowanie protestów solidarnościowych, które odbywają się pod warszawskimi Komendami Policji. Utrudniona jest również praca dziennikarzy chcących relacjonować przebieg tych protestów".
Biuro RPO podkreśliło, że zatrzymania jednej z kobiet dokonało 3-4 funkcjonariuszy, a po znalezieniu się na komendzie nie była pewna, jakie zostaną przedstawione jej zarzuty. "Taki stan rzeczy wskazuje na nieprawidłowości w realizacji podstawowego obowiązku przez funkcjonariuszy polegającego na powiadomieniu osoby zatrzymanej o podstawie prawnej zatrzymania".
Biuro RPO zwraca również uwagę na rutynową praktykę wpisywania w protokole zatrzymania protestujących sformułowania: "Zachodzi obawa ukrycia się". Według RPO dzieje się to automatycznie, ponieważ jest to jedna z przesłanek zatrzymania, określona w przepisach postępowania karnego.
"Rutynowe wskazywanie w protokołach zatrzymań stawia pod znakiem zapytania faktyczne tej przesłanki spełnienie w przypadku każdej z zatrzymanych osób. Zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego, zatrzymanie osoby winno być stosowanie jedynie w wyjątkowych, enumeratywnie wskazanych przypadkach".