Portal tvn24.pl dotarł do wewnętrznej analizy nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Z treści dokumentu wynika, że od 2018 r. KRS zajmowała się awansami członków, osób powiązanych z radą oraz ich bliskich 16 razy. Stara KRS zajmowała się podobną liczbą awansów w okresie 27 lat - zwraca uwagę tvn24.pl.
KRS opiniowała od 2018 r. awanse ośmiu sędziów, którzy są jej członkami (łącznie w skład KRS wchodzi 16 sędziów). Uchwały nowej KRS w każdym z tych przypadków były pozytywne.
Nowa Krajowa Rada Sądownictwa wypowiedziała się również pozytywnie ws. skierowania radczyni prawnej Gabrieli Zalewskiej-Radzik (żona sędziego Przemysława Radzika, zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych) do Izby Finansowej Naczelnego Sądu Administracyjnego. Rekomendacje awansu otrzymali także sędzia, która prywatnie jest partnerką członka KRS sędziego Dariusza Drajewicza, a także partner sędzi Dagmary Pawełczyk-Woicka oraz mąż sędzi Joanny Kołodziej-Michałowicz.
"Trzeba zauważyć, że liczba procedur awansowych wdrożonych wobec członków obecnej rady oraz sędziów rzeczników dyscyplinarnych oraz ich rodzin jest taka sama jak awansów sędziów będących członkami KRS w ciągu całej historii" - napisano w notatce, do treści której dotarł portal tvn24.pl.
- Zestawienia liczb dotyczących awansów członków KRS mówią same za siebie. Już w ubiegłym roku to źle wyglądało i nawet problemem zajęło się prezydium KRS. Stanowisko brzmiało tak, że sędziowie muszą się zdecydować: praca w KRS na rzecz sądownictwa lub osobiste awanse. Od tamtej pory sytuacja tylko się pogorszyła - mówi w rozmowie z tvn24.pl sędzia Leszek Mazur, były przewodniczący KRS. Dodał jednak, że członkowie KRS okazywali się najlepszymi kandydatami we wszystkich konkursach, w których brali udział.
29 stycznia odbędzie się posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa w związku ze zwolnieniem stanowiska jej przewodniczącego. W ubiegły czwartek o złożeniu rezygnacji z pełnienia tej funkcji poinformował Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Manowską sędzia Leszek Mazur.
Jak przekazał rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski, sędzia Mazur wskazywał, że wypadki, które miały miejsce 14 stycznia, przyjął jako wyraz nieufności członków KRS względem niego, a na pewno one sprawiły, że on sam stracił zaufanie do członków KRS. Jak dodał Aleksander Stępkowski, chociaż sędzia Leszek Mazur stoi na stanowisku o niezgodności z prawem czynności, które zostały podjęte, to jednak nie widzi dalszego kontynuowania swojej misji jako przewodniczący - stąd też decyzja o jego rezygnacji.
14 stycznia KRS podjęła uchwałę o odwołaniu przewodniczącego Rady sędziego Leszka Mazura i rzecznika prasowego sędziego Macieja Mitery, który stracił też funkcję członka prezydium.
Sędzia Aleksander Stępkowski powiedział, że w świetle opinii, na których opierała się Pierwsza Prezes, KRS tej kompetencji nie miała. Jak dodał, w tej chwili jest to sytuacja bez znaczenia, ponieważ stanowisko przewodniczącego zwolniło się ze względu na rezygnację. Pierwsza Prezes posiedzenie zamierza zwołać jutro, po dokonaniu czynności formalnych.