Prof. Maksymowicz w TVP Info o śmierci Polaka w Plymouth: To było naprawdę barbarzyńskie morderstwo
Obywatel Polski 6 listopada ubiegłego roku doznał zatrzymania pracy serca na co najmniej 45 minut. Na skutek tego - według angielskiego szpitala - doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. W związku z tym szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie. Zgodzili się na to mieszkający w Anglii żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne były temu jednak mieszkające w Polsce jego matka i siostra, a także mieszkające w Anglii druga siostra i siostrzenica.
15 grudnia brytyjski Sąd Opiekuńczy uznał, że w obecnej sytuacji podtrzymywanie życia mężczyzny nie jest w jego najlepszym interesie i w związku z tym odłączenie aparatury podtrzymującej życie będzie zgodne z prawem, zaś mężczyźnie należy zapewnić opiekę paliatywną, tak aby do czasu śmierci zachował jak największą godność i jak najmniej cierpiał.
Maksymowicz: To barbarzyńskie morderstwo
Przeciwna temu część rodziny złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, ten skargę jednak odrzucił. Polskie Ministerstwo Sprawiedliwości wystąpiło wtedy do Wielkiej Brytanii z wnioskiem w tej sprawie. Resort zwrócił się również do brytyjskiego Ministerstwa Zdrowia o ponowne podłączenie mężczyzny do urządzeń zapewniających mu karmienie i nawadnianie. Do sprawy włączyło się też Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Kancelaria Prezydenta. Gotowość przejęcia pacjenta zgłosiła klinika Budzik.
MSZ nadał mężczyźnie paszport dyplomatyczny, wyłączając go tym samym spod brytyjskiej jurysdykcji. Jak przyznał później wiceszef resortu Piotr Wawrzyk, w sprawie zrobiono "więcej niż wynika to wprost z kompetencji służb konsularnych i Ministerstwa Spraw Zagranicznych".
W poniedziałek poinformowano, że stan Polaka znacznie się pogorszył i ma on coraz częstsze przerwy w oddychaniu. Dzień później rodzina podała, że mężczyzna zmarł.
- To, z czym mieliśmy do czynienia, to niedanie szansy pacjentowi, niedanie możliwości pomocy temu pacjentowi nam, w gotowości będących cały czas, tak jak dla innych pacjentów będących w podobnej sytuacji w Polsce - stwierdził w TVP Info prof. Wojciech Maksymowicz, neurochirurg, poseł PiS, a do listopada wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego.
- To jest po prostu coś strasznego, ja nie mogłem wczoraj zasnąć, jak przeczytałem relację o kontrolowanym pogarszaniu się stanu pacjenta i podawaniu płynu podskórnie, metoda barbarzyńska zupełnie, podawanie środków dla tłumienia pracy mózgu. Wszystko razem nie sposób inaczej nazwać jak co najmniej eutanazja. Powiedziałbym, że to było naprawdę barbarzyńskie morderstwo - dodał.
Prof. Maksymowicz nawiązał do doniesień m.in. Polskiej Agencji Prasowej, która informowała w tym tygodniu, że mężczyźnie podawano podskórne wlewy płynów (sól fizjologiczna) i midazolam (środek uspokajający).
-
To miało być zwykłe otwarcie drogi. Premierowi przeszkodzili rolnicy. "Zobaczył nas i uciekł"
-
Prokuratorzy szukają spółek Giertycha. Właścicielowi Zatoki Sztuki zaproponowali "sześćdziesiątkę"
-
Unijna agencja dopuściła lek na COVID-19. Działa również na brytyjską mutację
-
Wykładowczyni miała polecić studentom skandaliczny podręcznik do psychologii. "Dziecko prowokuje"
-
1,15 mln zł od resortu kultury na remont dworku Obajtka. Do tego dotacje od fundacji KGHM i PKO BP
- Horoskop dzienny na sobotę 6 marca 2021 [Baran, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew, Panna, Waga, Skorpion, Strzelec, Koziorożec, Wodnik, Ryby]
- Niedziele handlowe 2021. Które sklepy będą czynne 7 marca?
- Jedna czy dwie dawki szczepionki dla ozdrowieńców? Rząd się waha. "Czekamy na dodatkowe wyniki badań"
- Wyniki losowania EuroJackpot 5.03.2021 [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja]
- Kobieta wchodzi na klatkę, tuż za nią mężczyzna. To nagranie ma pomóc w złapaniu sprawcy napadów