Testy serologiczne mają wykazać, czy w organizmie danej osoby znajdują się przeciwciała nabyte w wyniku przejścia choroby. W badaniach przeprowadzonych w sześciu krakowskich placówkach wzięli udział nauczyciele, którzy nie wiedzieli, czy przeszli już COVID-19, czy nie.
Cytowany przez portal LoveKraków.pl Łukasz Wantuch, krakowski radny powiedział, że najniższy wynik uzyskany w jednej z placówek wyniósł 26 proc. nauczycieli, którzy mieli przeciwciała, natomiast najwyższy - 72 proc.
Biorąc pod uwagę wszystkie sześć placówek, średni wynik z badań wyniósł niemal 50 proc. - Z jednej strony to pokazuje, że nauczyciele są wśród grup najbardziej narażonych na zakażenie. Z drugiej strony ci, którzy mają świadomość, że już przeszli chorobę, mogą spokojniej pracować - powiedział Wantuch.
Lech Kucharski, kierownik oddziału chorób wewnętrznych Szpitala im. Żeromskiego i radny klubu Przyjazny Kraków przyznał z kolei, że "tego typu badania, przeprowadzane na większą skalę wśród pracowników oświaty, mogłyby pomóc w ich kwalifikacji do szczepień".
Zdaniem Kucharskiego, co prawda dzieci przechodzą chorobę bezobjawowo, ale "transmitują ją, a to z kolei powoduje, że powrót do nauczania stacjonarnego może się przyczynić do rozwoju III fali epidemii". "Obawiamy się, że otwarcie nauczania w klasach 1-3 może przynieść ten sam efekt. Kolejna kwestia to bezpieczeństwo pracowników. Badania pokazały, w jakim stopniu pracownicy placówek oświatowych ulegli zakażeniu koronawirusem" - dodał.