Rzecznik resortu zdrowia: Nie ma żadnego wybuchu epidemii w szkołach. Otwarcie nie przyniosło wzrostu

- Po przywróceniu nauczania stacjonarnego w klasach I-III w szkołach nie nastąpił gwałtowny wzrost zachorowań - powiedział rzecznik prasowy ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Podkreślił, że w szkołach nie ma "żadnego wybuchu epidemii". Na luty planowane są testy grupy nauczycieli.

- Na bieżąco, wspólnie z głównym inspektorem sanitarnym, ministerstwem edukacji monitorujemy, jak wygląda sytuacja w szkołach. Nie ma tu żadnego wybuchu epidemii - powiedział we wtorek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Oczywiście dochodzi do indywidualnych zakażeń, ale sytuacja jest w pełni pod kontrolą

- zapewnił.

Rzecznik MZ: Otwarcie klas I-III nie spowodowało wzrostu zakażeń

Jak dodał Andrusiewicz, "wprowadzenie bezpośredniego nauczania w klasach I-III nie przyniosło obecnie wzrostu zakażeń".

Poinformował także, że w lutym zostanie ponownie przetestowana grupa nauczycieli nauczania początkowego. Testy mają zostać przeprowadzone z wykorzystaniem tzw. polowania. Polega ono na pobraniu próbek od części osób wytypowanej grupy.

Testy będą dotyczyły szerszego grona nauczycieli. Jeżeli pojawiłby się wynik pozytywny, test będzie prowadzony odrębnie dla każdej z osób podlegających testowi

- dodał rzecznik MZ.

W poniedziałek wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski na antenie Radia Łódź dodał, że jest szansa, iż w lutym do szkół powróci większa liczba uczniów. Na razie sytuacja epidemiologiczna jest analizowana.

W połowie stycznia, po zimowych feriach, do nauczania stacjonarnego powrócili uczniowie klas I-II szkół podstawowych.

**

Autor: Jakub Borowski, PAP

Koronawirus: wszystkie aktualne informacje i zalecenia na gov.pl.

Więcej o: