Turystka z czeskim paszportem przyleciała wraz z rodziną do Warszawy z Malediwów. Kiedy opuszczała lotnisko korytarzem "zielona linia - nic do zgłoszenia", została wytypowana do rutynowej kontroli. Okazało się, że kobieta przywiozła ze sobą z wakacji niezwykle rzadkie okazy szkieletów koralowca rafotwórczego.
Funkcjonariusze Działu Granicznego Realizacji znaleźli w jej bagażu fragmenty rafy koralowej. Na przywóz takich pamiątek zatrzymana nie posiadała zezwolenia
- poinformowała Izba Administracji Skarbowej w Warszawie. W bagażu kobiety znajdowało się 27 sztuk fragmentów zwapniałych szkieletów koralowca rafotwórczego o łącznej wadze 1,55 kg. Turystka wytłumaczyła funkcjonariuszom, że fragmenty rafy koralowej zostały zebrane przez jej dzieci na plaży.
Funkcjonariusze z mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali pamiątki, które kobieta przywiozła z wakacji. Poinformowali ją, że okazy są chronione Konwencją CITES, która reguluje międzynarodowy obrót okazami niektórych gatunków roślin i zwierząt oraz przedmiotów z nich wykonanych, a także produktów pochodnych.
Funkcjonariusze przypominają, że przed przywozem pamiątek z egzotycznych roślin i zwierząt, trzeba się upewnić, czy nie są one objęte przepisami dotyczącymi ochrony dzikiej fauny i flory. Za przestępstwa, które naruszają przepisy Konwencji CITES grozi kara grzywny, przepadek zatrzymanych okazów, a nawet kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.