W środę w Sądzie Rejonowym w Płocku ruszył proces trzech aktywistek oskarżonych o obrazę uczuć religijnych. Chodzi o rozwieszanie naklejek z Matką Boską z tęczową aureolą, co wydarzyło się w 2019 r. Na rozprawie jako oskarżycielka posiłkowa pojawiła się antyaborcyjna działaczka Kaja Godek.
Jak relacjonowała "Gazeta Wyborcza", przed siedzibą sądu gromadziły się osoby wspierające oskarżone aktywistki. "Wszystkich nas nie zamkniecie", "Nigdy, przenigdy nie będziesz szła sama", "Polska laicka, nie katolicka" - skandowali.
Jak przekazała Polskiej Agencji Prasowej mł. asp. Marta Lewandowska, samochód odjeżdżający sprzed budynku sądu oraz sam budynek zostały obrzucone przez aktywistów "kulami śniegowymi". W aucie znajdowała się wówczas Kaja Godek.
Krótko po incydencie policjanci zatrzymali do kontroli dwa inne samochody. Jechały nimi osoby, które miały rzucać śnieżkami, a także, jak przekazała funkcjonariusza, nie zastosowały się do znaku drogowego. Oba czyny traktowane są jako wykroczenia (pierwszy z nich dotyczy zakłócenia porządku publicznego). Policja informuje, że w sprawie wykroczeń prowadzone są obecnie "czynności wyjaśniające".
Kolejna rozprawa w sprawie trzech aktywistek zaplanowana jest na 17 lutego.