Pomorze. Mimo obostrzeń chcą otworzyć kluby i restauracje. "Będą statyści jak w TVP"

Coraz więcej przedsiębiorców decyduje się na otwarcie swoich działalności mimo obowiązujących do co najmniej 31 stycznia obostrzeń. Od poniedziałku właściciele klubów i restauracji m.in. na Pomorzu chcą ponownie przyjmować klientów. Przekonują też, że są gotowi walczyć z sanepidem, policją i samym rządem.
Zobacz wideo Obostrzenia w turystyce do wiosny? "Ludzie nie dadzą rady"

Klub Wolność, który w czasie epidemii koronawirusa zorganizował kursy tańca, ma już nowy pomysł na otwarcie swojego biznesu - jest to wideorelacja z klubu pod hashtagiem "Zostań w domu". W ramach akcji "Otwieramy" właściciele części klubów i restauracji w województwie pomorskim zapowiadają otwarcie swoich działalności w tym tygodniu lub w ciągu najbliższych kilku dni.

Opublikowano rozporządzenie przedłużające obostrzenia do 31 stycznia Opublikowano rozporządzenie przedłużające obostrzenia do 31 stycznia

Kluby i restauracje będą się otwierać także na Pomorzu. "Stoimy zamknięci, a z niczego nie zostałem zwolniony"

- Mój klub generuje miesięcznie koszty na poziomie 50 tys. zł. ZUS-y, opłaty za alkohol, opłaty od praw autorskich, podatki od nieruchomości. Stoimy zamknięci, a z niczego nie zostałem zwolniony. W ostatnich miesiącach nie dostałem też żadnej pomocy od państwa. Mam trzech komorników na koncie, bank wypowiedział mi umowę kredytową na dom. Zabrano mi auto, Co mam zrobić? Powiedzieć dzieciom, że nie będą miały co jeść? - powiedział w rozmowie z portalem Onet.pl właściciel gdańskiego klubu Wolność Krzysztof Łukowicz.

Klub ma wystartować 23 stycznia i działać raz w tygodniu. Zapowiada, że będą to wideorelacje z klubu pod hashtagiem "Zostań w domu". Na miejscu natomiast "tak jak w telewizji publicznej będą też statyści, z którymi będą podpisywane umowy o dzieło".

- Będziemy kręcić taką wideorelację co tydzień. Odcinki jak w reality show. Wypowiedzi ludzi, ich przemyślenia. Filmy z imprezy będzie można oglądać na żywo w internecie - zapowiada. Klub, który może pomieścić 800 osób, chce zaprosić na "nagrania" około 150 uczestników. W otwartych restauracjach mają pojawiać się też przedstawiciele Strajku Przedsiębiorców, którzy mają "dodawać odwagi" właścicielom i pracownikom otwartych lokali.

Trzebielino. Nie ma gdzie szczepić mieszkańców. Wójt chce udostępnić swój gabinet Trzebielino. Nie ma gdzie szczepić. Wójt chce udostępnić swój gabinet

Więcej o: