25 stycznia rozpocznie się akcja szczepienia najstarszych mieszkańców Polski. Rząd ogłosił, że w całym kraju będzie blisko 6 tys. punktów szczepień, a na rządowej stronie internetowej opublikowano ich listę. Z wykazu tego wynika, że w gminie Komorniki (woj. wielkopolskie), która liczy 30 tys. mieszkańców, będzie tylko jeden punkt szczepień i to na dodatek mobilny. W żadnej z lokalnych przychodni nie będzie można się zaszczepić. Fakt ten zasmucił wójta Jana Brodę, który wystosował do miejscowych lekarzy list otwarty.
"Ogłoszona została lista punktów szczepień przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. Jestem zawiedziony, że nie znalazł się na niej żaden zespół lekarza rodzinnego działający na terenie naszej gminy. Komorniki to 30-tysięczna gmina, mamy tu więc 30 tysięcy pacjentów. Funkcjonują tu podmioty realizujące usługi medyczne na podstawie umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Trudno mi uwierzyć, że żaden z nich nie poczuwa się do niesienia pomocy ludziom w sytuacji tak poważnej jak pandemia. Podmioty działające w gminnych lokalach korzystają z atrakcyjnych warunków najmu, by mogły bez przeszkód realizować usługi medyczne dla mieszkańców. W sytuacji, gdy potrzebujemy ich najbardziej, okazuje się, że nie możemy liczyć na Państwa, lekarzy. To bardzo zasmucające" - napisał samorządowiec.
Jan Broda podkreślił, że szczepienia przeciw COVID-19 to "jedyny na ten czas sposób, by zahamować rozprzestrzenianie się wirusa i szybciej powrócić do normalnego funkcjonowania" i zaapelował do lekarzy o włączenie się do akcji szczepień, podkreślając, że jest otwarty na rozmowy, jeśli medycy mają jakieś problemy techniczne, które nie pozwalają im na otwarcie punktów szczepień.
Interia informuje, że samorządowiec spotkał się z jednym z zespołów lekarza rodzinnego we wtorek 12 stycznia.
- Twierdzą, że nie mają możliwości uruchomić punktu szczepień, bo NFZ postawił wysokie wymagania - powiedział Jan Broda.
Wójt wyjaśnił, że problemem dla medyków jest zapewnienie wymaganej liczby pielęgniarek, które obsługiwałyby osoby szczepione.