Ruszył proces ws. Matki Boskiej z tęczową aureolą. Kaja Godek przyszła do sądu w maseczce z koronki
Proces toczy się przed Sądem Rejonowym w Płocku. Jak relacjonowała "Gazeta Wyborcza", przed siedzibą sądu gromadziły się osoby wspierające oskarżone aktywistki. "Wszystkich nas nie zamkniecie", "Nigdy, przenigdy nie będziesz szła sama", "Polska laicka, nie katolicka" - skandowali.
Ruszył proces ws. Matki Boskiej z tęczową aureolą
Na sali rozpraw w charakterze oskarżyciela posiłkowego pojawiła się Kaja Godek. Antyaborcyjna działaczka pytała Elżbietę Podleśną - jedną z oskarżonych aktywistek - czy zdaje sobie sprawę, że czyny homoseksualne są grzechem w świetle nauczania Kościoła katolickiego. - Wysoki sądzie, na wizerunkach nie było przedstawienia czynu seksualnego. Staję przed sądem świeckiego państwa. Czy mówimy, wysoki sądzie, o czynach, czy o osobach określonej orientacji czy tożsamości, bo dla mnie są to dwie rozdzielne kwestie. Nie uważam swojej akcji za obraźliwą, utwierdzało mnie w tym przekonaniu wiele osób ze środowiska czynnych katolików, które negowały jakikolwiek jej obraźliwy charakter. Te głosy są dostępne powszechnie w mediach takich jak "Tygodnik Powszechny", "Znak", "Magazyn Kontakt" - powiedziała cytowana przez "Gazetę Wyborczą" Podleśna.
Kaja Godek w sądzie pojawiła się w prześwitującej koronkowej masce. "Kaja Godek na sali sądowej z koronkowymi majtkami pod nosem. Nowy trend" - skomentował na Twitterze Bart Staszewski, aktywista i filmowiec.
Jak widać na innych zdjęciach zamieszczanych w mediach społecznościowych, Godek w pewnym momencie zdjęła maskę. Staszewski relacjonował w innym wpisie, że w trakcie rozprawy sąd upomniał Godek, gdy maska zsunęła jej się pod nos.
Sprawa tęczowej Matki Boskiej
Sprawa sięga wiosny 2019 roku. Wówczas nieopodal płockiej parafii pojawiła się naklejka z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej z tęczową aureolą, co spotkało się z reakcją ówczesnego szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego. "Jak się dowiedziałem, w Płocku dokonano profanacji świętego od wieków, dla wszystkich pokoleń Polaków, wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej" - pisał. Ówczesny minister zapowiadał interwencję policji i kilka dni później zatrzymano Elżbietę Podleśną.
Naklejki pojawiły się w pobliżu kościoła św. Dominika w Płocku nie bez powodu. Wcześniej księża tej parafii wpisali skrót "LGBT" wśród grzechów na Grobie Pańskim, a proboszcz powiedział homoseksualnemu mężczyźnie, że powinien się leczyć.
Według prokuratury naklejki były rozklejane w niestosownych miejscach, m.in. na toalecie czy koszu na śmieci. Według aktywistek nie jest to prawda, nalepki miały pojawić się jedynie na ławkach i tablicy ogłoszeniowej.
Przed rozpoczęciem środowej rozprawy Podleśna podkreślała, że nie przyznaje się do obrazy uczuć religijnych, bo nie uważa, by tęcza kogokolwiek obrażała.
-
Kraków. Zmarł pracownik AGH. Nekrolog godny matematyka
-
21:0. Sanepid seryjnie przegrywa w sądach. A to dopiero początek wielkiej fali pozwów
-
Julia Przyłębska pojechała służbową limuzyną po okulary. Zabrała ze sobą ochroniarza i asystentkę
-
Nie zdążą usunąć Trumpa przed końcem kadencji, ale w tym impeachmencie chodzi o coś innego
-
Wiceminister zachwala amantadynę. Prof. Krzysztof Simon: Skandaliczna wypowiedź
- Pfizer ogranicza dostawy. Dworczyk: Każdy pacjent zaszczepiony ma gwarancję otrzymania drugiej dawki
- Puchar Świata w Zakopanem. Gdzie i kiedy oglądać skoki narciarskie? Transmisja TV, stream online
- Czy kobieta karmiąca piersią może się szczepić? Jak długo utrzymuje się odporność? Odpowiada dr Cholewińska-Szymańska
- Bunt w PO przed 20-leciem. "Musimy mieć własne idee, a nie te z pasków w TVN"
- Które choroby kwalifikują do wcześniejszego szczepienia? Skierowanie może wystawić lekarz