Jak informuje portal gorzowianin.com, furgonetka z antyaborcyjnymi hasłami stoi na parkingu przed Wielospecjalistycznym Szpitalem Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim (województwo lubuskie) od lutego 2020 r. W październiku sąd pierwszej instancji uznał, że Kazimierz Sokołowski, właściciel pojazdu oraz lokalny przedsiębiorca i aktywista, jest winien dopuszczenia się "nieobyczajnego wybryku", za co został skazany na karę grzywny w wysokości 1500 zł.
Sokołowski nie zgodził się z decyzją sądu i wniósł odwołanie, które zostało rozpatrzone we wtorek 12 stycznia przez Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim. Sędzia prowadzący sprawę uznał, że apelacja właściciela furgonetki jest zasadna i uniewinnił Sokołowskiego od zarzutu dopuszczenia się "nieobyczajnego wybryku".
- Zdaniem Sądu Okręgowego zachowanie obwinionego nie wyczerpało znamion zarzucanego mu czynu. Nie było wybrykiem, ponieważ obwiniony działał w ramach powszechnie akceptowanych norm postępowania. Nie było nieobyczajne, ponieważ nie dopuścił się demoralizacji, deprawacji itp. A także nie zakłócało spokoju publicznego - powiedziała portalowi gorzowianin.com rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim.
Sąd podkreślił również, że Sokołowski ustawiając furgonetkę z antyaborcyjnymi hasłami działał w ramach swobody wypowiedzi, która jest gwarantowana przez Konstytucję RP, a orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu dopuszcza nawet ostre środki przekazu w celu prezentowania własnych poglądów.
Wyrok w sprawie furgonetki z antyaborcyjnymi hasłami skomentowała posłanka Anita Kucharska-Dziedzic, liderka Lewicy w województwie lubuskim. "Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim stwierdził, że zdjęcia rozczłonkowanych płodów na furgonetce stojącej pod oknami szpitala są realizacją prawa do swobody wypowiedzi, które gwarantuje Konstytucja. Polska - tu katoliccy talibowie mogą więcej" - napisała posłanka na Twitterze.