Górale buntują się przeciw obostrzeniom. O przygotowanym tylko dla nich wsparciu: Rzucanie ochłapów

Działacze organizacji Góralskie Veto protestują przeciw obostrzeniom nałożonym z powodu epidemii koronawirusa. Górale już zapowiadają, że mogą otworzyć swoje przedsiębiorstwa 18 stycznia i przekonują, że rozporządzenia rządu są groźniejsze od epidemii.

W poniedziałek Góralskie Veto, organizacja sprzeciwiająca się obostrzeniom, na znak protestu zapaliła pochodnie pod Wielką Krokwią w Zakopanem. Inicjator manifestacji i lider przedsiębiorców z Zakopanego Sebastian Pitoń ocenił proponowane przez wicepremiera Jarosława Gowina wsparcie. Minister rozwoju, pracy i technologii poinformował w poniedziałek, że środki w wysokości ponad 20 miliardów złotych trafią do przedstawicieli 45 branż objętych administracyjnymi ograniczeniami, głównie do przedstawicieli biznesu w gminach górskich.

Wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław GowinGowin obiecuje pieniądze góralom. Umarzanie podatków, inwestycje

Jednocześnie rząd poinformował, że restrykcje, które miały obowiązywać do 17 stycznia, zostaną przedłużone do 31 stycznia.

Górale sprzeciwiają się restrykcjom. Otworzą biznesy?

- Panie premierze Gowin, chcieliśmy panu bardzo podziękować, że przyznał panu jakieś grosze samorządom. Pozbyliśmy się złudzeń, że ma pan jakiekolwiek dobre intencje, a może i nie, bo ten krok spowoduje, że ludzie się na pewno zbuntują - powiedział cytowany w Polsat News Sebastian Pitoń, lider Góralskiego Veta.

Szef resortu rozwoju, zapewnił, że regiony górskie zostaną objęte specjalnym rodzajem pomocy od państwa. Przedsiębiorcy mogą liczyć nie tylko na środki z tarczy, ale i zwolnienia z podatków oraz wsparcie inwestycyjne. Uruchomiona została nowa tarcza finansowa, opiewająca na ponad 20 mld zł, a ponadto na inwestycje związane z branżą turystyczną rząd ma przeznaczyć przeszło 700 mln zł.  

Zobacz wideo Minister zdrowia apeluje o odwołanie rektora WUM i wolontariat zaszczepionych poza kolejnością

Pitoń poinformował, że w czwartek odbędzie się konferencja, na której ma zostać ogłoszone otwarcie biznesów w miejscowościach turystycznych w górach

Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam NiedzielskiRząd przedłużył okres obowiązywania obostrzeń. Restrykcje do 31 stycznia

- Rzucenie tych ochłapów samorządom ułatwia nam decyzję o otwarciu biznesów - powiedział Pitoń cytowany przez "Gazetę Wyborczą". - Tylko teraz możemy jeszcze spróbować uratować. To jest ostatni moment. Stawiamy wszystko na jedną kartę Jeśli w tej chwili nie zaprotestujemy, nie zaczniemy normalnie żyć i pracować, za miesiąc nie będzie komu wracać, bo polski biznes zostanie wykupiony, splajtuje - podkreślał.

Pitoń przekonywał również, że to nie COVID-19, a rozporządzenia rządu i paraliż służby zdrowia zabija Polaków. - Zakończymy szaleństwo, które chce zniszczyć polskość, zniszczyć klasę średnią, małe i średnie biznesy i które zabija Polaków - stwierdził. 

Na całym świecie na COVID-19 zmarło dotąd 1 mln 940 tysięcy osób, a łączna liczba zakażeń to 90 milionów. Takie dane podają naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, którzy zajmują się monitorowaniem pandemii. W przypadku Polski uniwersytet informuje o ponad 31 tys. zgonów i ponad 1,9 mln zakażeń.

Więcej o: