W piątek w nocy strażacy musieli interweniować i zabezpieczyć kilkadziesiąt drzew, których pnie zostały ponacinane i stwarzały zagrożenie dla kierowców na kaszubskiej trasie na trasie Kawle - Dolina Jadwigi. Jak pisze trójmiejska "Gazeta Wyborcza" pilarz miał podcinać drzewa w nocy z 7 na 8 stycznia. Policja poszukuje sprawcy nocnej "rzezi drzew" przy drodze wojewódzkiej numer 211 - informuje "Express Kaszubski".
Przez cztery godziny sześć zastępów straży pożarnej pracowało nad zabezpieczeniem pni uszkodzonych drzew. Na zdjęciach OSP z Nowej Karczmy widać, że niektóre drzewa prawdopodobnie powaliłyby się na nieświadomych, przejeżdżających obok kierowców. Strażacy musieli ściąć 13 drzew, które zostały głęboko nacięte. Wcześniej, w piątek rano strażacy usunęli siedem podobnie naciętych drzew na trasie Puzdrowo - Tucholino - informuje Polsat News.
Jedno z naciętych drzew spadło przed ciężarówką i prawie przygniotło pojazd. Kierowca miał dużo szczęścia, że pień spadł parę metrów przed maską. - [Drzewa] były ogromnym zagrożeniem dla kierowców. Funkcjonariusze widzieli, jak jedno runęło przed samochodem - przekazał Polskiemu Radiu Koszalin starszy aspirant Piotr Gdaniec, rzecznik kartuskiej policji.
Policja poszukuje sprawców, którzy nacięli kaszubskie drzewa. Nacięcie drzew może być kwalifikowane jako spowodowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Śledczy poszukują świadków zdarzenia oraz osób, które w ciągu ostatnich dwóch tygodniu przejeżdżały tą trasą i miały włączone kamery.